Ford Supervan to ikona sportów motorowych z początków lat 70. XX wieku, która zdobyła serca wielu fanów dzięki niezwykłym osiągom oraz unikalnemu charakterowi. Biały dostawczak, stworzony na bazie pierwszego modelu Transita, wyróżniał się pod względem technicznym, gdyż był napędzany potężnym silnikiem V-ósemki o mocy 400 koni mechanicznych. Z silnikiem zamontowanym centralnie, Ford Supervan osiągał maksymalną prędkość 240 km/h, a jego dźwięk potrafił przyprawić o dreszcze. Za jego konstrukcję odpowiedzialny był Terry Drury, który dostarczył nie tylko emocji, ale i wspaniałych wspomnień.
Samochód szybko stał się bohaterem torów wyścigowych, jednak jego kariera zakończyła się w dość kontrowersyjny sposób. Po zjeździe z torów, zespół Drury’ego postanowił ogołocić Supervana z wszelkich podzespołów, które mogłyby przydać się w przyszłych projektach. Mechanizm układu napędowego zniknął, a nadwozie zostało porzucone. W 1973 roku na resztki tego legendarnym pojazdu natrafił Andy Browne, wówczas stażysta w dziale technicznym Forda w Essex. Odkupił pozostałości Supervana za zaledwie 500 funtów, co stanowiło dla niego astronomiczną kwotę, szczególnie gdy jego tygodniowe wynagrodzenie wynosiło tylko 5 funtów.
Andy poświęcił dwa lata swojego życia, aby odbudować Forda Supervana. Finalnym elementem jego pasji była skrzynia biegów, którą nabył bezpośrednio od Terry’ego Drury za kolejne 500 funtów. Mimo to, pojazd sprawiał mu wiele problemów. Gdy w końcu można było mówić o jeżdżącym Supervanie, Andy stanął przed wyzwaniem zarejestrowania go. Nadwozie, zgodnie z przyjętymi regulacjami, uznawane było za eksperymentalne, co wiązało się z koniecznością odwiedzin w różnych urzędach, aby uzyskać niezbędne dokumenty.
Po odbudowie i rozmowach z urzędnikami nadeszły kolejne wyzwania. Oryginalne felgi produkowane z magnezu były podatne na pęknięcia, co wymusiło na Andy’m ich spawanie zamiast stosowania jedynie kleju epoksydowego. Ostatecznie Andy stał się dumnym właścicielem odrestaurowanego pojazdu, jednak posiadanie wyścigowego vana nie było zbyt praktyczne, zwłaszcza gdy założył rodzinę. W końcu, pod koniec lat 70., zdecydował się go sprzedać. Od tego momentu Supervan zmieniał właścicieli, a jego los stał się enigmatyczny. Plotki o zaginionym Fordzie krążyły wśród entuzjastów, którzy co jakiś czas przekazywali legendy o swoim niegdyś znanym vanie.
Andy Browne, mimo iż opuścił Forda, nie porzucił swojej pasji do motoryzacji i przez lata rozwijał swoją karierę jako ekspert w dziedzinie mechaniki skrzyń biegów. Na emeryturze, z myślą o swoim dawnym marzeniu, postanowił zbudować klasycznego Forda Supervana z lat 70. XX wieku. Po latach odsprzedaży oryginalnego pojazdu, Andy otrzymał informację, gdzie znaleźć resztki swojego auta. Po osobistej inspekcji był pewien, że to właśnie jego samochód, mimo iż pozostały po nim jedynie części.
Tak niesamowita historia legendy Forda Supervana udowadnia, że pasja oraz determinacja mogą prowadzić do niezwykłych rezultatów – nawet jeśli początek drogi był trudny, a los niepewny. Ford Supervan znów zyskał swoje miejsce w historii motoryzacji, ukazując nieustanną miłość swojego właściciela do tego wyjątkowego pojazdu.