Problem z „psią grypą”, który w ostatnich dniach stał się tematem wielu debat w Polsce, w rzeczywistości nie ma związku z epidemią chorób zakaźnych, lecz dotyczy masowego zjawiska wyłudzania zwolnień lekarskich wśród funkcjonariuszy policji. Seria absencji w pracy, zyskała miano akcji „Lucyna”, co wskazuje na rozprzestrzeniający się problem nadużyć w korzystaniu z L4 w szeregach mundurowych. Z danych wynika, że w ostatnich tygodniach liczba policjantów przebywających na zwolnieniu przekroczyła już 10 tysięcy, co w istotny sposób wpływa na bezpieczeństwo na polskich drogach.
Masowe L4 wśród policjantów
Jak informuje Jacek Łukasik, przewodniczący Komitetu Protestacyjnego Policyjnej Solidarności, liczba funkcjonariuszy na zwolnieniach może w najbliższych dniach wzrosnąć nawet do 20 tysięcy. To niespotykana sytuacja, która rodzi pytania o rzeczywiste powody tak masowych absencji. Choć Komenda Główna Policji wprowadza swoje standardowe komunikaty o zapewnieniu ciągłości działania, nikt nie ukrywa, że patrole drogowe nie będą w najbliższym czasie priorytetem.
Przyczyny absencji i zapowiedzi protestów
Akcja ta zbiega się w czasie z obchody Święta Niepodległości oraz z kolejnymi żądaniami podwyżek wynagrodzeń i poprawy warunków pracy. Policjanci żądają 15-procentowej podwyżki w przyszłym roku oraz przepisów łączących budżet formacji z PKB. Problemy te zyskują na znaczeniu, zwłaszcza w kontekście żądań wyższych świadczeń, takich jak dofinansowanie wakacji. Mundurowi są również zaniepokojeni przepisami emerytalnymi, które w przypadku nowych pracowników są znacznie mniej korzystne.
Skutki dla bezpieczeństwa na drogach
Nie dziwi zatem fakt, że wspomniane wyłudzenia zwolnień lekarskich budzą kontrowersje oraz negatywnie wpływają na obraz całej formacji. Trudno bowiem nie zauważyć, że policjanci, którzy przedstawiają swoje słuszne postulaty, w świetle omawianych zjawisk nie korzystają na reputacji stróżów prawa. Nadto, wysoka liczba wakatów oraz sondaże wskazujące na marginalne ryzyko ukarania mandatem, tylko potęgują obawy obywateli o bezpieczeństwo na drogach.
W najbliższym czasie można się spodziewać, że działania protestujących nie będą jedynie ograniczać się do manifestacji, ale jak pokazuje sytuacja, mogą również przybierać formy kontrowersyjnych absencji, które nie tylko wpływają na wizerunek policji, ale także rodzą pytania o fundamentalne wartości zaufania społecznego w obliczu stróżów prawa.