Kierowcy z kartami parkingowymi znów w tarapatach – wyjątkowa sytuacja, w której przepisy się sypią
Wygląda na to, że kierowcy z kartami parkingowymi mają powód do zmartwień, a ich codzienność znów komplikuje się z powodu sprzecznych przepisów prawnych. Czyżby ustawodawcy postanowili rozegrać kolejny akt teatralny, w którym główną rolę powierzono niepełnosprawnym kierowcom? Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) postanowił wkroczyć na ten nieco skomplikowany teren, by zrozumieć, czy istniejące uregulowania rzeczywiście wspierają osoby z niepełnosprawnościami, czy może raczej je krępują.
Niejasności prawne rosną jak grzyby po deszczu
Prawo o ruchu drogowym wyraźnie mówi, że posiadacze kart parkingowych mogą cieszyć się pewnymi przywilejami, w tym dostępu do przestrzeni parkingowych w miejscach objętych zakazami. Teoretycznie, jak przystało na uprzywilejowaną grupę, mają oni możliwość ignorowania niektórych znaków drogowych. Ale tu pojawia się „ale” – niektórzy kierowcy skarżą się, że przepisy nie zawsze pozwalają im korzystać z tych praw. Jakby nie było, rozporządzenie z 2002 roku zaczyna budzić wątpliwości i pytania o to, czy nie narusza ono uprawnień nadanych w ustawie.
Rzecznik Praw Obywatelskich, zadając niewygodne pytania, zwraca uwagę, że rozporządzenie może nie respektować praw kierowców z kartą parkingową. Gdzie tu logika? Przecież mają oni prawo do korzystania z pewnych przywilejów, ale drobny druczek pod znakiem drogowym może być ich przekleństwem. Obawiają się, że pod znakiem zakazu dostaną mandaty… za niestosowanie się do zakazu, który w teorii ich nie dotyczy. Sytuacja rodem z kryminału!
Czasy i przepisy w pułapce nieaktualności
Dzięki staraniom RPO, sprawa może nabrać tempa, chociaż brzmi to jak fabuła z filmu sensacyjnego, w którym władze niechętnie modernizują przepisy. Już w 2017 roku sygnalizowano problemy z przepisami, a cykl „Kto zmieni prawo?” wygląda na niekończącą się sagę. RPO apeluje o jak najszybsze wydanie nowego rozporządzenia – takiego, które będzie zgodne z Konstytucją i jednoznacznie określi prawa kierowców z kartami parkingowymi. W przeciwnym razie, sytuacja z pewnością nie pomoże w poprawie ich komfortu codziennego życia.
Podobno w demokratycznym państwie prawnym powinna obowiązywać zasada jasnych i sprawiedliwych przepisów. Obywatele czekają na wyjaśnienia i unormowania, a Rzecznik Praw Obywatelskich zdaje się być ich ostatnią deską ratunku. Jak to mówią, w każdym z nas drzemie prawnicza dusza – zwłaszcza gdy prawne zawirowania stają się niezrozumiałe. Przydałoby się w końcu, aby odpowiednie przepisy wskoczyły do akcji jak prawdziwi superbohaterowie. Kto wie, może już niedługo!