Kierowcy w Polsce muszą przygotować się na znaczące podwyżki opłat za dokumenty komunikacyjne. Jak donosi Ministerstwo Infrastruktury, wkrótce ceny za wydawanie kluczowych dokumentów, takich jak dowody rejestracyjne, tablice rejestracyjne czy uprawnienia do kierowania pojazdami, mogą wzrosnąć nawet o 100 proc. To decyzja wynikająca z bieżących realiów ekonomicznych oraz rosnących kosztów produkcji.
W obliczu nieustannie wzrastających kosztów, Ministerstwo Infrastruktury przystępuje do aktualizacji stawek opłat za dokumenty komunikacyjne. Problem z finansowaniem wydawania dokumentów nie jest nowy. Już w lipcu 2024 r. pojawiały się sygnały o konieczności ich podwyżki, a obecnie temat staje się ponownie aktualny. Interpelacja posła Piotra Kandyby z Koalicji Obywatelskiej zwróciła uwagę na to, że od 2003 roku ceny tablic rejestracyjnych wzrosły o 80 proc., a ostatnia zmiana opłat miała miejsce w 2010 roku. Samorządy powiatowe, w obliczu tych zmian, często musiały dokładać do kosztów wydawania dokumentów.
Warto zaznaczyć, że opłaty kierowane do Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych (PWPW) regularnie rosną. Na przykład w latach 2017-2023 wzrost kosztów produkcji dokumentów wyniósł od 2 proc. do aż 14,4 proc. w 2022 roku. Takie systematyczne podwyżki miały bezpośredni wpływ na finanse samorządów, a sytuacja ta nie mogła zostać zignorowana przez władze centralne.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, Stanisław Bukowiec, potwierdził w odpowiedzi na interpelację, że problem jest znany i był przedmiotem niedawnych rozmów w ministerstwie. Podczas sierpniowego spotkania omówiono kwestie związane z analizą kosztów rejestracji pojazdów oraz wydawania uprawnień. Bukowiec zapewnił, że trwają prace nad nowym podejściem, które uwzględni potrzeby samorządów oraz będzie akceptowalne dla społeczeństwa.
Obecnie nie ujawniono konkretnych stawek nowych opłat, ale w samorządach pojawiają się obawy co do ich wysokości. Na przykład, w przypadku prawa jazdy międzynarodowego przewiduje się wzrost kosztów nawet o 100 proc., natomiast dla innych dokumentów podwyżki mogą osiągnąć około 50 proc. Takie zmiany z pewnością wpłyną na kondycję finansową kierowców, a także administracji samorządowej.
Ministerstwo Infrastruktury stoi przed trudnym wyzwaniem: musi znaleźć równowagę między koniecznością dostosowania kosztów produkcji dokumentów a oczekiwaniami obywateli, które z pewnością są różnorodne i niejednokrotnie sprzeczne. Jak wpłyną te zmiany na codzienne życie kierowców? Odpowiedzi na to pytanie poznamy wkrótce, gdy nowe stawki staną się rzeczywistością.