W świecie motoryzacji, gdzie nowoczesne technologie i bezpieczeństwo pieszych stają się priorytetem, warto przypomnieć sobie o niezwykłych ozdobach, które niegdyś zdobiły maski samochodów. Te niecodzienne symbole wciąż budzą nostalgię i fascynację wśród miłośników motoryzacji.
Ikony motoryzacji i ich nietypowe ornamenty
Jednym z najsłynniejszych ornamentów maski, szczególnie znanym po tej stronie Atlantyku, jest Jaguar Leaper. Zaprojektowany przez Fredericka Gordona Crosby’ego, powstał w odpowiedzi na niezadowolenie Sir Williama Lyonsa wobec estetyki pewnego aftermarketowego ornamentu. Utrzymał się na rynku do 1951 roku, zyskując nowe cechy ze zmianą pokolenia w 1955 roku, kiedy to jego tylne nogi zostały wydłużone.
W świecie Bugatti niewielu wie, że Rembrandt Bugatti, młodszy brat Ettore, był utalentowanym rzeźbiarzem, który zaledwie w wieku 17 lat zadebiutował na wystawie w Mediolanie. Jego niezwykła rzeźba przedstawiająca tańczącego słonia stała się inspiracją dla ornamentu chłodnicy w monumentalnym modelu Type 41 Royale.
Nie tylko luksus, ale i historia
Punktem odniesienia dla wczesnych amerykańskich innowacji był Childe Harold Wills, inżynier i metalurg w firmie Henry’ego Forda. Po odejściu z Forda, z ogromnym pakietem odprawy, założył własną firmę Wills Sainte Claire, gdzie jego znakiem rozpoznawczym stał się piękny ornament w postaci gęsia kanadyjskiego w locie.
W przypadku marki Packard, projektant John D. Wilson inspirował się mitologią grecką, wybierając Nike, boginię zwycięstwa, jako ornament maski. Jej postać uchwycona z wyciągniętymi ramionami sprawiła, że zyskała nieoficjalny przydomek „pogoń za doughnusem”, co dodaje jej charakterystycznego smaczku.
Nowoczesność z nutą nostalgii
Jednym z nielicznych ornamentów, które przetrwały do dziś, jest Spirit of Ecstasy, zarejestrowany przez Rolls-Royce jako własność intelektualna już 6 lutego 1911 roku. Pomimo dokonań w zakresie aerodynamiki, wykorzystuje nadal tradycyjną technikę odlewu woskowego, a każdy egzemplarz finalizowany jest ręcznie.
Należy jednak pamiętać, że w latach 20. i 30. XX wieku bezpieczeństwo pieszych nie było głównym zmartwieniem producentów samochodów. Przykład Duesenberga ukazuje, jak luksus połączył się z ryzykiem, oferując samochody o imponujących osiągach, jednocześnie zdobione ostrym rzeźbieniem ptaka na masce.
W 1949 roku Pontiac wymienił model Torpedo na Chieftain, który stał się symbolem mniejszych, tańszych samochodów, kusząc jednak oprawą z głowy indiańskiego wodza. Faktem jest, że niektóre egzemplarze wyposażone były w pomarańczowy plastikowy ornament, który podświetlał się razem z reflektorami.
Te wszystkie historie pokazują, jak niezwykłe ornamenty maski samochodów nie tylko zdobiły pojazdy, ale także niosły ze sobą niezwykłe opowieści, które à propos nadal fascynują miłośników motoryzacji dzisiaj.