Maserati w kryzysie: Nowe strategie na ratunek kultowej marce
Maserati, jeden z najbardziej rozpoznawalnych producentów luksusowych samochodów, znalazł się w poważnych tarapatach. Niedawne przewroty w zarządzie, w tym dymisja dotychczasowego dyrektora generalnego Davide Grasso, są bezpośrednią reakcją na drastyczny spadek sprzedaży. W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2024 roku, marka sprzedała zaledwie 11,800 sztuk swoich aut, w porównaniu do 20,400 w tym samym okresie roku ubiegłego. To mniej niż połowa oczekiwanej liczby sprzedaży, biorąc pod uwagę segment rynku, w którym Maserati funkcjonuje.
Na Międzynarodowym Salonie Motoryzacyjnym w Paryżu, Carlos Tavares, prezes grupy Stellantis, do której należy Maserati, wyraził swoje zaniepokojenie sytuacją marki. Podkreślił, że problem leży w niewłaściwej strategii marketingowej, która nie pozwala na odpowiednie pozycjonowanie Maserati. Tavares zauważył, że marka nie powinna być postrzegana jedynie jako producent samochodów sportowych, ale jako symbol gran turismo, jakości życia oraz technologii.
Zmiany w zarządzie i nowe kierunki rozwoju
W związku z aktualną sytuacją, Stellantis zdecydował się na radykalne zmiany. Na czoło marki Maserati powołano Santo Ficiliego, który dodatkowo obejmie również kierownictwo Alfa Romeo. Tavares chce, aby obie marki bliżej ze sobą współpracowały, co wydaje się być znacząca zmianą w porównaniu do wcześniejszego związku Maserati z Ferrari, który podniósł koszty produkcji samochodów.
Tavares wskazał również na problemy związane z dystrybucją na rynku chińskim, gdzie dealerzy próbowali wprowadzać rabaty, co negatywnie wpłynęło na wizerunek marki. „Nie możemy pozwolić, aby nasza marka została zniszczona przez niskie ceny,” mówił, podkreślając, że promowanie marki tą drogą nie było możliwe ze względu na niewłaściwe działania marketingowe. Wyjaśnił, że choć doszło do spadku sprzedaży, kluczowe jest teraz skoncentrowanie się na innych regionach, aby chronić wizerunek Maserati.
Przyszłość Maserati: Czy jest jeszcze nadzieja?
Przyszłość Maserati jest niepewna. Oto kolejny rok, w którym marka nie osiągnęła zakładanych celów sprzedażowych, co rodzi pytanie, czy możliwe będzie dalsze inwestowanie w nowe modele i rozwijanie konkurencyjnych produktów. Tavares podkreśla jednak, że zarówno Alfa Romeo, jak i DS uzyskują dobrą rentowność przy mniejszej sprzedaży, co daje nadzieję na to, że obie marki mogą stać się stabilnymi filarami grupy Stellantis bez ryzykownej ekspansji.
Bez względu na to, jakie decyzje zostaną podjęte w najbliższym czasie, dla Maserati najważniejsze jest teraz odzyskanie swojej pozycji w świecie luksusowych marek motoryzacyjnych. W obliczu wyzwań branżowych, kluczowe stanie się umiejętne zarządzanie zarówno wizerunkiem, jak i strategią rynkową.
Źródło: https://www.topgear.com/car-news/business/poor-sales-firing-boss-uh-oh-looks-maseratis-big-trouble
