Koniec ery miejskich samochodów? A może nowy początek?
W ostatnich latach na rynku motoryzacyjnym nastąpiły wyraźne zmiany, które mogą zwiastować koniec ery miejskich aut. Wydaje się, że tacy producenci jak Ford, Vauxhall, Volkswagen, Skoda, Seat, Peugeot, Renault, a nawet Smart, zaczynają wycofywać się z tej kategorii pojazdów. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyny są stosunkowo proste.
Małe samochody wymagają precyzyjnego zarządzania cenami, aby zachować cienkie marże. Wysokie wymagania dotyczące bezpieczeństwa, takie jak systemy radarowe czy czujniki zmęczenia, a także normy dotyczące emisji, sprawiają, że produkcja tanich miejskich modeli staje się coraz trudniejsza. A gdy do tego dodamy kwestie elektronicznych układów napędowych, zdobycie rentowności staje się jeszcze większym wyzwaniem.
Nowy sposób na klasykę – Mini Cooper po elektrycznej transformacji
Jednak, w miarę jak tradycyjne miejskie auta znikają z rynku, pojawiają się nowe, elektryczne alternatywy. Klasyka motoryzacji, jaką jest Mini Cooper, zyskuje nową odsłonę. Elektryczna konwersja tego modelu staje się coraz bardziej popularna, a jedną z firm, która oferuje takie zestawy, jest Electrogenic. Dzięki ich rozwiązaniom, można zamienić tradycyjny napęd na elektryczny, a wszystko to można zrobić samodzielnie, co przyciąga miłośników motoryzacji pragnących zmodernizować swoje pojazdy.
Firmy takie jak Electrogenic oferują różne zestawy, w tym klasyczną konwersję Mini, rozszerzając tym samym możliwości miłośników motoryzacji. Cena takiego zestawu to około 25-30 tys. funtów, niezależnie od ceny bazy, przy czym nikt chyba nie spodziewa się, że to rozwiązanie będzie tanie.
Moke International – powrót do przeszłości w nowoczesnym wydaniu
Polecam również przyjrzeć się nowemu wydaniu Moke, które zrywa z tradycją, ale z pewnością przyciąga uwagę. To elektryczna wersja kultowego buggy, które niegdyś cieszyło się popularnością wśród bogaczy na Riwierze. Moke przyciąga wzrok i wywołuje uśmiechy, co czyni go świetnym pojazdem do poruszania się w miastach i nadmorskich kurortach. Oferuje zasięg do 80 mil, co sprawia, że idealnie nadaje się na weekendowe wyjazdy w słońcu.
Microlino – powrót małych pojazdów do miast
Na koniec warto wspomnieć o Microlino, nowoczesnej wersji bączka Isetta. Chociaż obsługiwanie tego pojazdu wymaga przyzwyczajenia, jego kompaktowe wymiary i elektryczny napęd sprawiają, że jest to interesująca propozycja dla miejskich zmotoryzowanych. Choć może nie jest w pełni praktyczne, to z pewnością wprowadza radość do miejskiego ruchu.
W obliczu rosnących wymagań ekologicznych i zmian w przemyśle motoryzacyjnym, małe auta mają szansę na nowy powiew świeżości wśród miejskich pojazdów. Może nadejść czas, aby zainwestować w mniejsze, ale bardziej praktyczne elektryczne rozwiązania, które połączą wygodę i styl w nieprzewidywalnym miejskim krajobrazie.
Źródło: https://www.topgear.com/car-news/big-reads/are-small-retro-cars-new-hearts-solutions-city-motoring