Który Mercedes naprawdę pasuje do Twojego stylu życia w erze elektrycznych rewolucji? W 2025 roku oferta CLA i CLS rozciąga się od futurystycznych hybryd po sportowe benzynowe legendy, a wybór napędu to decyzja o codzienności – kosztach, przyjemności i bezpieczeństwie. Przyjrzyjmy się, na co faktycznie stać te dwa światy Mercedesa – i komu każda z opcji najlepiej służy.
Najważniejsze informacje:
- CLA 2025 bazuje na nowoczesnej platformie MMA z napędami elektrycznymi, hybrydowymi i benzynowymi – umożliwia zasięg do 792 km WLTP (85 kWh akumulator).
- CLS 2025 pozostaje wierny legendarnemu silnikowi 3.0 R6 z MHEV (367 KM), uchodzącemu za jeden z najbardziej trwałych na rynku.
- CLA oferuje znacznie niższe spalanie: wersje elektryczne zużywają ok. 12,2–14,1 kWh/100 km; benzynowe 26 MPG miasto/36 MPG trasa (wg TrueCar).
- Podstawowa cena: CLA od 45 550 USD, CLS od 77 650 USD – różnica sięga 32 tys. USD.
- Według użytkowników forów i warsztatów, najpewniejsze wersje używane to CLA 2.0 turbo R4 (stare generacje) i CLS 3.0 R6; unikać warto starszych CLA z silnikami 1.6 turbo oraz diesli OM642 (CLS).
- W 2025 r. CLA to lider bezawaryjności wśród nowych elektryków (potwierdzają niedawne opinie serwisów), lecz 1.5 turbo MHEV czeka na długoterminowe sprawdziany.
- CLS to wciąż synonim prestiżu i komfortu, ale koszty serwisu i spalania są wyraźnie wyższe, a gama silników skurczyła się wyłącznie do dużych benzyn i diesli bez elektryka.
Wyobraź sobie salon Mercedesa wiosną 2025 roku. Obok pełnoletnich CLS-ów, których kluczyki kosztują więcej niż niejedno mieszkanie, stoi nowy CLA – oparty na modularnej platformie MMA. To nie jest po prostu lifting: to strategiczne przecięcie między czasem turbosprężarek a światem baterii i dwukierunkowego ładowania.
Platforma MMA – jak podaje oficjalnie Mercedes-Benz w marcu 2025 r. – pozwala na dowolną konfigurację: klasyczne silniki spalinowe, miękkie hybrydy z instalacją 48V, a także pełne elektryki o mocy do 272 KM (CLA 250+) i 350 KM (CLA 350 4MATIC), z rekordowym zasięgiem nawet do 792 km według standardu WLTP (raport Superauto, marzec 2025). Zastosowana architektura pozwoliła wydłużyć rozstaw osi o 60 mm i powiększyć wnętrze o każdej konfiguracji. Ale co to oznacza dla kierowcy? To, że Mercedes bezwzględnie rusza w stronę młodszych użytkowników, dla których zasięg, design i cyfrowe wnętrze liczą się równie mocno, jak siła pod maską.
Nie bez powodu specjaliści wspominają, że „nowy CLA to próba przekonania młodego klienta do marki – duet: wydajna elektryfikacja i atrakcyjna cena” – parafrazuje Moto RP z marca 2025 roku.
Zacznijmy od liczb. CLA trzeciej generacji to niezwykle szeroki wachlarz napędów. Wersje elektryczne wykorzystują baterie o pojemności 85 kWh netto, pozwalające na przejechanie do 792 km bez ładowania (testy WLTP, dane z portalu Superauto z marca 2025). Instalacja 800V umożliwia uzupełnienie energii na 300 km w zaledwie 10 minut – to już nie marzenie, a przemysłowy standard na rok 2025.
Fani kompromisu mogą wybrać CLA w wersji hybrydowej z silnikiem 1.5 turbo wspieranym jednostką elektryczną o mocy 27 KM – wszystko spięte przez nową 8-biegową automatyczną przekładnię. Warianty benzynowe znikają z segmentu sportowych AMG (brak 2.0 turbo), ale hybryda pozwala wybierać między 136, 163 i 190 KM.
CLS z roku 2025 idzie pod prąd. Gama składa się z silników 3.0 R6 – zarówno benzynowych, jak i wysokoprężnych – wspieranych przez układy miękkiej hybrydy (MHEV, 48V). Najmocniejszy CLS 450 generuje 367 KM i legendarne 4,8 sekundy do setki, pozostając przy klasycznym napędzie na cztery koła.
Jak wynika z porównania ofert TrueCar z czerwca 2025 roku, CLA w mieście zużywa średnio 26 MPG, CLS aż 22 MPG. Cena startowa? CLA – 45 550 USD, CLS – minimum 77 650 USD.
Co ciekawe, Mercedes nie podał jeszcze pełnych specyfikacji nowych silników spalinowych CLA na rok 2025. Niemniej, trend staje się jasny: CLA wybiera przyszłość, CLS – tradycję.
| Model | Typ silnika | Moc (KM) | 0-100 km/h | Zasięg WLTP (km) | Zużycie paliwa/energii | Przybliżona cena bazowa | Koszty serwisu |
|---|---|---|---|---|---|---|---|
| CLA 250+ | Elektryczny | 272 | 6,4 s | 792 | 12,2–14,1 kWh/100 km | 45 550 USD | Niskie |
| CLA Hybryda | 1.5 MHEV, 48V | 136-190 | ? | (brak danych) | (brak danych) | ok. 50 000 USD | Niskie/średnie |
| CLS 450 | 3.0 R6 + MHEV | 367 | 4,8 s | – | 22 MPG city/30 MPG hwy | 77 650 USD | Wysokie |
Czy elektryczny CLA to najlepszy wybór do miasta?
Poruszanie się po miejskiej dżungli już od dawna nie polega na manewrowaniu pośród spalających 15 litrów V8-ów. Dziś liczy się realny zasięg i bezstresowe ładowanie. CLA w wariancie elektrycznym, z baterią 85 kWh, daje według WLTP nawet 792 km na jednym ładowaniu – to rekordowy wynik dla klasy kompaktów. Zużycie energii – już od 12,2 kWh/100 km (CLA 250+) lub 12,5–14,7 kWh/100 km (CLA 350 4MATIC), cytuje Moto RP z marca 2025 – plasuje ten model powyżej średniej rynkowej.
Przewagą CLA jest nie tylko sama pojemność akumulatora. To także możliwość szybkiego uzupełnienia energii dzięki instalacji 800V – 300 km zasięgu w 10 minut pozwala zorganizować życie bez przymusu planowania każdej podróży z linijką i kalkulatorem. Do tego aktualizacje OTA i możliwość ładowania dwukierunkowego – a więc nie tylko ładowanie, ale i zasilanie domu podczas awarii.
Jeśli jeździsz głównie po mieście, chcesz unikać wizyt w serwisie, a Twoje auto ma być mobilną bazą – elektryczny CLA jest wyborem, który przynosi oszczędności i spokój. Ale pamiętaj – pierwsza generacja to zawsze historia, której puentę piszą pierwsi właściciele.
Hybryda czy benzyna? Nowe 1.5 MHEV i klasyka 3.0 R6 na warsztacie
Dla sceptyków elektromobilności Mercedes oferuje CLA z nowym silnikiem 1.5 MHEV (miękka hybryda, 48V, do 190 KM) – połączonym z nową, 8-biegową przekładnią automatyczną. To rozwiązanie wypróbowane już w innych markach, ale w Mercedesie debiutuje właśnie w roku 2025. Warsztaty podkreślają, że ta jednostka jest nowością i czeka na weryfikację w długim dystansie – choć z punktu widzenia serwisu, relatywnie prosta konstrukcja pozwala mieć nadzieję na niskie koszty.
CLS pozostaje synonimem trwałego benzynowego high-endu. Jednostka 3.0 R6 (CLS 450) to – jak czytamy na forach oraz w rekomendacjach warsztatów z 2025 roku – „motor, którego się nie boją żadni mechanicy”. Oferuje płynność, dynamikę, wytrzymałość na przebiegi ponad 300 tys. km, ale… po przekroczeniu 150 tys. km trzeba liczyć się z wysokimi rachunkami za typowe serwisowe bolączki (rozrząd, układy MHEV). Właściciele CLS dzielą się gorzką radą: „CLS nie kupuje się z portfelem ostatniej raty kredytu”.
Motory 2.0 turbo R4 i 1.6 turbo ze starszych generacji CLA mają podzielone opinie – te pierwsze (2.0) chwalone za trwałość, te drugie (1.6) krytykowane za nadmierne zużycie oleju i rozciągające się łańcuchy rozrządu. CLS z dieslem OM642 (pierwsze lata produkcji) do dziś jest ostrzegawczym przykładem ukrytych kosztów – awarie rozrządu, EGR, DPF.
Zajrzyjmy na warsztat i fora użytkowników. Elektryczny CLA (2025) zbiera rekomendacje jako najpewniejszy wybór – do tej pory najmniej awaryjny, a koszty serwisu są niemal zerowe (raport Superauto, marzec 2025). Hybrydowy 1.5 MHEV z CLA dopiero buduje swoją opinię – na razie serwisy chwalą prostotę nowej skrzyni 8G-DCT, czekając na eksploatacyjne „choroby wieku dziecięcego”.
Przeglądając wypowiedzi właścicieli CLS, trudno znaleźć bardziej jednomyślną pochwałę niż dla 3.0 R6 – „legendarny motor, godny zaufania, pod warunkiem pilnowania wymian” (cytat z forum Superauto). Jednak ostrzeżenie jest jasne: im większy luksus, tym wyższy koszt. W przypadku CLS historia zna przypadki napraw przekraczających 25 tys. zł.
Na rynku wtórnym warto unikać CLA z wcześniejszymi 1.6 turbo (problemy olejowe i rozrząd), a CLS z dieslem OM642 z pierwszych roczników – to silniki „do inwestycji, nie do jazdy”. Elektryczny CLA wciąż czeka na długoterminowe testy, bo pierwsze egzemplarze dopiero trafiły do klientów.
Jak długo posłuży Twój Mercedes? Rzeczywista trwałość, koszty serwisu i reszta prawdy
Co z długowiecznością? CLA z napędem elektrycznym według danych ze stacji serwisowych w marcu 2025 roku jest liderem bezawaryjności. Nieprzewidywalność dotyczy natomiast hybryd 1.5 turbo – wymagają regularnej obsługi, choć pierwsze opinie są pozytywne.
CLS 450? To historia, która zaczyna się od legendy, a kończy rachunkiem za naprawę. Motory R6 wytrzymują przebiegi nieosiągalne dla obecnych turbo-benzyn, ale nowoczesne systemy MHEV przynoszą nowe, trudniejsze do zdiagnozowania usterki. Ekonomia jazdy? Hybrydowe CLA wygrywa niskim spalaniem, „klasyk” CLS – wysmakowaną kulturą pracy i prestiżem, za który płaci się podwójnie: przy tankowaniu i w serwisie.
Trwałość Mercedesa zależy od regularnego serwisu, markowych części i ostrożności w wyborze jednostki – bo nie każde „premium” znaczy niezawodność.
Zastanawiasz się, co faktycznie wybrać? Oto kilka scenariuszy:
- Jesteś kierowcą miejskim, zależy Ci na niskich kosztach i nowoczesnym wnętrzu? Elektryczny CLA gwarantuje komfort, zasięg i oszczędności (do 792 km na ładowaniu, niskie koszty obsługi).
- Szukasz kompromisu, nie lubisz ryzyka? CLA hybryda 1.5 MHEV jest świeżym wyborem – tania w eksploatacji, lecz chcesz poczekać na długoterminowe opinie.
- Marzysz o prestiżu, luksusie i wytrzymałym motorze? CLS 450 3.0 R6 to sprawdzona marka, ale przygotuj się na wyższe koszty serwisu i utrzymania.
- Myślisz o rynku wtórnym? Szukaj poprzednich CLA z silnikiem 2.0 turbo R4 (najwięcej pozytywnych opinii od serwisów) lub CLS 3.0 R6, unikaj CLA 1.6 turbo i diesli OM642.
- Fan nowych technologii? CLA 2025 zapewni Ci OTA, system MB.OS (sterowanie głosowe, nadzór nad ładowaniem, planowanie serwisu z poziomu smartfona).
- Potrzebujesz auta „do końca świata”? CLS ze starym R6, właściwie serwisowany, służy dekadami – pod warunkiem, że liczysz się z kosztami.
- Liczysz każdy grosz? CLA w wersji elektrycznej i hybrydowej to najtańsze w eksploatacji rozwiązanie Mercedesa na rok 2025.
Box: Mercedes CLA i CLS 2025 w pigułce – 7 kluczowych faktów do zapamiętania
- Nowa platforma MMA w CLA 2025 stawia na rekordowy zasięg i cyfrowe rozwiązania (do 792 km WLTP).
- Elektryczny CLA zużywa energię na poziomie 12,2–14,1 kWh/100 km – najniżej w segmencie premium.
- Hyundai MHEV 1.5 w CLA to nowość – czekają na długoterminowe opinie serwisowe.
- CLS 450 3.0 R6 to sprawdzona wytrzymałość, ale wysokie koszty serwisu po dużych przebiegach.
- Benzynowe CLA z 2.0 turbo (poprzednie generacje) są chwalone przez warsztaty za bezawaryjność – unikaj starszych 1.6 turbo.
- CLS z dieslem OM642 (pierwsze roczniki) to ryzyko: typowe problemy z rozrządem i DPF.
- Wersje CLA na rok 2025 oferują OTA, ładowanie dwukierunkowe i system MB.OS, a CLS jest synonimem tradycji – to różne światy, różne potrzeby.