Wzrost pensji w Polsce a ceny samochodów – co to oznacza dla kierowców?
Dane opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny wskazują, że w sierpniu 2024 roku przeciętna pensja w sektorze przedsiębiorstw w Polsce wyniosła 8189,74 zł brutto. To wzrost o 11,1 proc. w porównaniu do sierpnia 2023 roku, co jest nieznacznie więcej niż zakładano w prognozach. Przyrost przeciętnych zarobków w Polsce jest ściśle związany z podwyżką pensji minimalnej, jednak dane te obejmują jedynie około 40 proc. rynku pracy. Zastanawia to nie tylko nad tym, czy pensje rzeczywiście rosną, ale także czy w obliczu rosnących zarobków, Polacy mogą sobie pozwolić na więcej, na przykład na zakup samochodu.
Zakup nowego auta za gotówkę staje się coraz trudniejszym zadaniem. Z danych przeprowadzonych przez Europejską Federację Transportu i Środowiska wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat ceny samochodów wzrosły o 40 proc.. Nowe modele miejskie kosztują obecnie nawet o 25 tys. zł więcej niż kilka lat temu, co stawia wielu kierowców przed trudnym wyborem. Czy ten trend wzrostowy cen samochodów będzie trwał także w przyszłości? Wydaje się, że nic nie wskazuje na to, aby miało być inaczej.
Wśród dostępnych modeli, Mitsubishi Space Star pojawia się jako jeden z najtańszych samochodów na rynku, w wersji bazowej kosztuje od 56 990 zł. Na liście bardziej znanych marek, Fiat 500 można nabyć już od 61 000 zł, a Dacia Sandero zaczyna się od 62 900 zł. Najchętniej kupowanym autem w Polsce, bez wątpienia, jest Toyota Corolla, której cena w wersji sedan z roku 2024 wynosi od 94 900 zł za wersję Active, a wersja Hybrid to już wydatek rzędu 124 tys. zł. Warto zatem przyjrzeć się, jak długo trzeba pracować, aby zakupić wymarzone auto.
Zgodnie z danymi Federalnego Urzędu Statystycznego, w 2024 roku średnia pensja brutto w Niemczech wynosi około 4373 euro (około 19 tys. zł). W Polsce natomiast, jak zostało wspomniane, przeciętne wynagrodzenie według GUS wynosi 8189,74 zł. Teoretycznie, Polacy muszą pracować dwa razy dłużej, aby kupić fabrycznie nowe auto. Teoria ta podupada, gdy weźmiemy pod uwagę różnice w cenach bardziej popularnych modeli w Niemczech, które są często niższe niż w Polsce. Na przykład, Mitsubishi Space Star kosztuje w Niemczech około 51 780 zł, co oznacza, że Niemiec musi przeznaczyć jedynie 2,72 średniej pensji na zakup tego modelu, co jest o 2,5 razy mniej niż Polak.
Rynkowe realia pokazują, że mimo wzrostu pensji, droga do posiadania nowego samochodu w Polsce może być dłuższa niż w innych krajach. Jakie to rodzi konsekwencje dla kierowców i rynku motoryzacyjnego? To pytanie, na które odpowiedzi będzie można szukać w nadchodzących miesiącach.