Niedzielny poranek w Szczecinie przyniósł ze sobą nie tylko deszcz, ale również dość kłopotliwą sytuację z udziałem nietrzeźwego kierowcy, który postanowił, że to on będzie dowodził swoim BMW, mimo że obok siedziała trzeźwa żona z ważnym prawem jazdy.
Deszcz, śliska nawierzchnia i… bliskie spotkanie z policją
W spokojny, jak się wydawało, poranek 8 października, szczecińska drogówka w ramach rutynowych kontroli natrafiła na 51-letniego mieszkańca miasta. Mężczyzna, prowadząc samochód w trudnych warunkach atmosferycznych, miał na sumieniu nie tylko nadmiar alkoholu – jego alkomatowy wynik to ponad promil. Jakby tego było mało, na fotelu pasażera zajmowała miejsce jego żona, w pełni trzeźwa i posiadająca wszelkie niezbędne uprawnienia do prowadzenia pojazdów.
Co zatem poszło nie tak? Cóż, można domniemywać, że pan ma bardziej determinowany charakter niż zdrowy rozsądek, bo zamiast oddać kierownicę współmałżonce, zdecydował się na własnoręczne wykroczenie, którego skutki mogły być dramatyczne. A może miał ochotę na małą przygodę z policją – intrygujące, choć nieco nieodpowiedzialne, połączenie.
Konsekwencje nie tylko finansowe
Efektem tej nieodpowiedzialnej decyzji było nie tylko zatrzymanie prawa jazdy, ale także możliwość poważniejszych konsekwencji. Policja przypomina, że jazda pod wpływem alkoholu to nie tylko skrajnie niebezpieczny pomysł, ale również groźba wysokiej grzywny, a nawet kary więzienia do lat dwóch. Wygląda na to, że mężczyzna w najbliższym czasie nie będzie miał szans na niezłą jazdę – raczej odwrotnie.
Policja w pogotowiu – kontrole trzeźwości trwają
W związku z niepokojącymi zdarzeniami, funkcjonariusze zapowiadają, że będą kontynuować wzmożone kontrole trzeźwości. Szczególną uwagę skupią na jesienno-zimowych miesiącach, bo to właśnie wtedy warunki na drogach mogą być wyjątkowo zdradliwe. Warto zatem pamiętać, że lepiej powierzyć prowadzenie samochodu osobie trzeźwej, niż po raz kolejny forsować nieodpowiedzialne rozwiązania, które mogą zakończyć się katastrofą.
Podsumowując, każdy kierowca powinien zapamiętać, że jazda pod wpływem alkoholu to droga donikąd – skrajnie nieodpowiedzialny wybór, który rujnuje nie tylko bezpieczeństwo, ale i bezpieczne relacje rodzinne. Może następnym razem warto sięgnąć po kluczyki z większym namysłem?