Wymiana opon zimowych na letnie – kiedy i jak to zrobić bezpiecznie?

W polskim klimacie sezonowa wymiana opon to kluczowy element przygotowania samochodu do zmieniającej się aury. Opony są jedynym punktem kontaktu auta z drogą – od ich rodzaju i stanu zależy przyczepność pojazdu, długość drogi hamowania i ogólne bezpieczeństwo​.

Wielu kierowców zadaje sobie co roku pytanie: kiedy najlepiej zmienić opony zimowe na letnie? Poniżej znajdziesz opinie ekspertów, wyniki badań i praktyczne porady dotyczące terminu wymiany opon, aspektów bezpieczeństwa, przepisów prawnych oraz prawidłowego przechowywania ogumienia. Artykuł jest napisany przystępnym językiem, tak aby każdy kierowca mógł wyciągnąć z niego praktyczne wskazówki.

Zmiana opon z zimowych na letnie warto przeprowadzić we właściwym czasie – ani za wcześnie, ani za późno, kierując się temperaturą i pogodą, a nie sztywną datą kalendarzową.

Zmiana opon z zimowych na letnie warto przeprowadzić we właściwym czasie – ani za wcześnie, ani za późno, kierując się temperaturą i pogodą, a nie sztywną datą kalendarzową.

Opinie ekspertów: kiedy najlepiej zmienić opony?

Ogólna zasada przytaczana przez ekspertów to kierowanie się temperaturą, a nie konkretną datą. Przyjęło się, że granicą jest średnia dobowa temperatura około +7°C – powyżej tej wartości opony letnie zaczynają spełniać swoją rolę lepiej niż zimowe​.

Jeśli przez kilka dni z rzędu na zewnątrz jest cieplej niż 7°C (zwłaszcza w ciągu dnia), można planować wizytę u wulkanizatora. Nie należy jednak robić tego pochopnie tuż po pierwszych ciepłych dniach. Wczesna wiosna bywa kapryśna i zdarzają się nawroty chłodów. Jak podkreśla Piotr Sarnecki z Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego, lepiej założyć opony letnie „tydzień za późno niż dzień za wcześnie” – warto poczekać, aż pogoda ustabilizuje się i zniknie ryzyko przymrozków oraz śniegu​

Dzięki takiemu podejściu unikniemy sytuacji, w której zaskoczy nas nagły atak zimy na letnim ogumieniu.

Wielu doświadczonych mechaników przyznaje, że ostrożność popłaca. Znane powiedzenie naszych zachodnich sąsiadów mówi „Von O bis O” – od Oktober do Ostern, czyli od października do Wielkanocy – sugerując, że okres Wielkanocy (przypadający zwykle na przełom marca i kwietnia) to dobry moment na zmianę opon​

Choć w Polsce nie jest to obowiązująca reguła, dobrze obrazuje ona, że z wymianą lepiej poczekać do wiosny w pełni. Mechanicy zauważają, że współczesne opony zimowe są bardziej uniwersalne niż te sprzed lat i bez większych problemów wytrzymują jazdę po suchym asfalcie w umiarkowanych temperaturach.​

Nie są już tak głośne i nie zużywają się tak dramatycznie w temperaturze +10°C czy +15°C, jak starsze konstrukcje​.

Dlatego kilka dodatkowych dni na “zimówkach” w razie potrzeby nie zaszkodzi, a może uchronić przed niebezpieczeństwem jazdy na letnich oponach podczas nocnych przymrozków.

Eksperci radzą obserwować prognozy pogody i wyciągać wnioski z własnych warunków jazdy. Jeżeli w marcu „w marcu jak w garncu”, a „kwiecień-plecień, bo przeplata…” – warto wstrzymać się z wizytą w serwisie oponiarskim. Niektórzy kierowcy decydują się na bardzo wczesną zmianę – już pod koniec lutego lub na początku marca – aby uniknąć kolejek u wulkanizatora​.

Trzeba jednak pamiętać, że takie przyspieszenie terminu wiąże się z ryzykiem. Przysłowiowa “zimowa aura” może jeszcze wrócić. Z punktu widzenia bezpieczeństwa lepiej przejeździć dodatkowy tydzień czy dwa na zimówkach w cieplejsze dni, niż ryzykować jazdę na letnich oponach w śniegu​.

Krótko mówiąc: nie spieszmy się z wymianą opon na letnie, dopóki warunki pogodowe są niestabilne.

Wpływ temperatury na opony a bezpieczeństwo jazdy

Dlaczego właściwy dobór opon do temperatury jest tak istotny? Różnice w zachowaniu ogumienia zimowego i letniego są ogromne, co potwierdzają testy. Badania brytyjskiego magazynu Auto Express pokazały, że w temperaturze około +6°C na mokrej nawierzchni samochód na oponach letnich potrzebował aż o 7 metrów dłuższej drogi hamowania niż ten sam samochód wyposażony w opony zimowe​.

Oznacza to, że przy chłodnej pogodzie zimówki nadal zapewniają lepszą przyczepność i krótsze hamowanie na mokrym asfalcie niż letnie gumy. Gdy jednak temperatura rośnie, sytuacja się odwraca – i to dramatycznie.

W ciepły dzień różnice na korzyść opon letnich są jeszcze większe. Wspólne testy TÜV SÜD i PZPO (Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego) wykazały, że na rozgrzanej nawierzchni (temperatura powietrza +23°C, asfaltu ok. +40°C) samochód na zimówkach miał drogę hamowania dłuższą o ponad dwie długości auta (około 9 metrów) w porównaniu do samochodu na oponach letnich​.

Mierzone to było podczas hamowania z prędkości 85 km/h – auto na letnich oponach zatrzymało się po około 28 metrach, podczas gdy na zimowych potrzebowało około 37 metrów​.

Jeszcze bardziej przemawiają do wyobraźni dane z testu niemieckiego ADAC: hamowanie ze 100 km/h na zimowych oponach latem może wymagać nawet 16 metrów więcej drogi niż na ogumieniu letnim​.

Te metry mogą zadecydować o tym, czy zdążymy wyhamować przed przeszkodą lub pojazdem z przodu.

Dlaczego tak się dzieje? Różnice wynikają z konstrukcji opon – przede wszystkim z mieszanki gumowej i bieżnika dostosowanych do innych temperatur. Opona zimowa produkowana jest z miękkiej mieszanki zawierającej m.in. krzemionkę, naturalny kauczuk i oleje roślinne, dzięki czemu pozostaje elastyczna w niskich temperaturach.​

Ma też głęboki bieżnik z gęstą siecią lameli (drobnych nacięć), co poprawia przyczepność na śniegu i lodzie​.

Ta sama opona używana latem staje się jednak zbyt miękka – pod wpływem upału guma nadmiernie się nagrzewa i traci własności trakcyjne.​

Przy wysokich temperaturach zimówka wręcz “klei się” do rozgrzanego asfaltu, co powoduje jej szybkie ścieranie oraz wydłużenie drogi hamowania. Testy wykazały też spadek precyzji prowadzenia – nagły manewr, który na letnich oponach jest bezpieczny przy prędkości ~80 km/h, na zimówkach może być ryzykowny już przy 70 km/h​.

Auto na zimowych gumach w lecie reaguje na ruchy kierownicą z opóźnieniem, a kierowalność pogarsza się o ok. 15%.​

Z kolei opona letnia ma twardszą mieszankę gumy, która w upale zachowuje odpowiednią sztywność, gwarantując lepszą przyczepność i stabilność prowadzenia​

Latem jest niezastąpiona – zapewnia krótką drogę hamowania i odporność na wysokie temperatury. Ale gdy robi się zimno (poniżej +7°C), guma letnia twardnieje niczym plastik, dramatycznie tracąc przyczepność.​

Jeżdżenie na letnich oponach w mrozie wydłuża drogę hamowania, pogarsza trakcję i może uniemożliwić ruszenie z miejsca na oblodzonej nawierzchni. Dlatego właśnie poniżej wspomnianego progu 7°C bezpieczniej jest korzystać z zimówek, a powyżej – z letnich.

Warto też wspomnieć o wpływie niewłaściwych opon na ekonomię jazdy. Jazda na zimówkach w lecie zwiększa opory toczenia – miękka guma bardziej “klei się” do asfaltu. Może to podnieść zużycie paliwa nawet o 20–30% w zależności od stylu jazdy​

Ponadto zimowe opony używane latem zużywają się znacznie szybciej. Szacuje się, że bieżnik zimówki może ścierać się nawet czterokrotnie szybciej w upalne dni niż w warunkach, do jakich ją zaprojektowano​.

W efekcie kompletu zimówek “zmęczonych” letnią eksploatacją może nam zabraknąć już na drugą zimę, co oznacza dodatkowe koszty. Z kolei odkładanie zmiany opon zimowych na letnie zbyt długo (np. jazda na nich przez całe lato) oznacza nie tylko pogorszenie osiągów auta, ale i konieczność szybszej wymiany zużytego kompletu na nowy.

Podsumowując: dla bezpieczeństwa i oszczędności warto używać opon odpowiednich do sezonu. Zimówki zapewniają optymalną przyczepność tylko w chłodzie, a letnie opony – tylko w cieple. Gdy używamy opony niezgodnie z jej przeznaczeniem, ucierpi na tym zarówno bezpieczeństwo jazdy (dłuższa droga hamowania, słabsza kontrola), jak i komfort oraz koszty (głośniejsza praca, wyższe spalanie, szybsze zużycie). Wybór właściwego momentu na sezonową zmianę ogumienia to zatem nie fanaberia, lecz świadoma dbałość o swoje bezpieczeństwo i portfel.

Przepisy prawne: czy wymiana opon jest obowiązkowa?

Wielu kierowców zastanawia się, czy prawo nakazuje wymianę opon na zimowe i letnie. Obecnie w Polsce nie ma przepisu, który wprost wymusza używanie opon zimowych w określonym terminie ani ich obowiązkową zamianę na letnie​.

Nie istnieje ustawowo określona data, do której musimy zmienić opony – decyzja należy do kierowcy. Oznacza to, że za jazdę na letnich oponach w środku zimy (lub odwrotnie – na zimowych latem) nie grozi mandat.​

Jednak uwaga – mimo braku bezpośredniego przepisu, kierowca wciąż ma obowiązek dbać o stan techniczny pojazdu i dostosować go do warunków na drodze. W razie wypadku spowodowanego ewidentnie niewłaściwym ogumieniem (np. letnie opony na oblodzonej drodze) ubezpieczyciel lub policja mogą uznać to za zaniedbanie. Spotyka się opinie, że samochód na letnich oponach podczas śnieżycy nie jest utrzymany w stanie zapewniającym bezpieczeństwo, co potencjalnie może zostać potraktowane jako wykroczenie​.

W praktyce więc brak zimówek w zimowych warunkach może mieć konsekwencje prawne pośrednio – np. przy dochodzeniu odszkodowania.

W odróżnieniu od Polski, w wielu krajach Europy obowiązek sezonowej zmiany opon jest uregulowany prawnie. Np. w Niemczech kierowcy muszą mieć opony zimowe zawsze, gdy panują warunki zimowe (śnieg, lód) – inaczej grozi mandat i problemy z ubezpieczeniem​.

W Austrii przepisy wymagają zimówek od 1 listopada do 15 kwietnia, jeśli na drogach leży śnieg lub lód​.

W Czechach obowiązek zimówek trwa od 1 listopada do 31 marca (gdy temperatury spadają poniżej +4°C lub występuje śnieg). Te regulacje mają poprawić bezpieczeństwo na drogach zimą. W Polsce jak dotąd odstąpiono od wprowadzenia takiego wymogu, pozostawiając decyzję kierowcom – co jednak oznacza, że to na nas spoczywa odpowiedzialność za właściwy dobór opon do warunków.

Warto znać inne aspekty prawne związane z oponami. Przepisy określają minimalny stan bieżnika – w Polsce minimalna dopuszczalna głębokość bieżnika to 1,6 mm.​

Poniżej tej wartości opona nie spełnia norm bezpieczeństwa i jazda na niej jest nielegalna. Trzeba jednak podkreślić, że 1,6 mm to absolutne minimum – w praktyce opona traci większość swoich właściwości dużo wcześniej. Specjaliści zalecają, by zimowe opony wymieniać już przy zużyciu do ok. 4 mm, a letnie przy 3 mm, ponieważ poniżej tych poziomów dramatycznie spada skuteczność odprowadzania wody i przyczepność​.

Dlatego kontrolujmy regularnie bieżnik i nie czekajmy z wymianą opon (lub zakupem nowego kompletu) do momentu, gdy będą “łyse”.

Należy też pamiętać, że opony nie są wieczne. Guma z czasem ulega starzeniu, nawet jeśli bieżnika pozostało sporo. Przyjmuje się, że opony nie powinny być użytkowane dłużej niż około 10 lat od daty produkcji, ponieważ guma parcieje i traci swoje właściwości. Warto sprawdzić na boku opony tzw. kod DOT, który zawiera datę produkcji (tydzień i rok). Jeśli nasze zimówki mają np. 8–10 lat, lepiej rozważyć ich wymianę na nowe przed kolejnym sezonem, niezależnie od stanu bieżnika.

A co z oponami całorocznymi (wielosezonowymi)? Są one jak najbardziej legalne i dopuszczone do użytku przez cały rok. Dla wielu kierowców to wygodne rozwiązanie – nie muszą pamiętać o sezonowej wymianie. Badania pokazują, że około 16,5% polskich kierowców nie zmienia opon sezonowo, co oznacza, że część z nich jeździ właśnie na oponach całorocznych przez cały rok​.

Pamiętajmy jednak, że opony wielosezonowe to kompromis – latem będą gorsze od typowych letnich, a zimą słabsze od zimowych.​

Sprawdzą się u osób jeżdżących spokojnie, głównie po mieście i w regionach o łagodniejszych zimach​

Jeśli jednak mieszkamy w miejscu, gdzie zimą często zalega śnieg, a latem jeździmy dużo i szybko, to dwa komplety opon sezonowych wciąż będą najbezpieczniejszą opcją​.

Podsumowując kwestie prawne: polskie prawo pozostawia decyzję o wymianie opon rozsądkowi kierowców. Nie dostaniemy mandatu za brak zimówek, ale konsekwencje mogą nas dosięgnąć w inny sposób (np. wydłużona droga hamowania lub problemy z ubezpieczeniem w razie wypadku). Dlatego warto traktować zalecenia ekspertów jak niepisane prawo – dla własnego bezpieczeństwa i komfortu jazdy.

Kiedy kierowcy najczęściej wymieniają opony?

Skoro nie ma odgórnie narzuconej daty wymiany, kiedy w praktyce Polacy zmieniają opony zimowe na letnie? Zdecydowana większość kierowców dokonuje takiej zmiany co roku – badania wskazują, że ponad 83% polskich kierowców deklaruje sezonową wymianę opon (z letnich na zimowe i odwrotnie)​

Utarły się pewne zwyczaje co do terminu wiosennej zmiany opon. Wielu kierowców czeka, aż średnie temperatury wyraźnie przekroczą 7°C, a ryzyko opadów śniegu minie. W praktyce najczęściej wybieranym momentem jest przełom marca i kwietnia. Często wymiana planowana jest w okolicach zmiany czasu z zimowego na letni (pod koniec marca) lub tuż po świętach wielkanocnych​.

To właśnie końcówka marca bywa pierwszym masowym “rzutem” kierowców do warsztatów wulkanizacyjnych, zwłaszcza gdy pogoda w tym okresie dopisuje.

Trzeba jednak zaznaczyć, że dokładny termin zależy od przebiegu pogody w danym roku. Bywają wiosny, kiedy już w pierwszych dniach marca temperatury sięgają kilkunastu stopni – wtedy niektórzy kierowcy szybciej decydują się na wymianę (choć z przytoczonych wcześniej powodów ostrożność jest wskazana). Bywają też lata, gdy zima długo nie odpuszcza i nawet w kwietniu potrafi sypnąć śniegiem – wtedy siłą rzeczy wymiana odkładana jest do późniejszego terminu. Najrozsądniej jest obserwować pogodę i kierować się zdrowym rozsądkiem. Jeśli prognozy zapowiadają stabilne ocieplenie, można śmiało rezerwować termin w serwisie.

Warto wziąć pod uwagę również kwestie praktyczne, jak… kolejki u wulkanizatora. Większość zmotoryzowanych rusza do serwisów oponiarskich mniej więcej w tym samym czasie – gdy tylko nastanie trwała wiosenna aura​.

W efekcie zakłady wulkanizacyjne przeżywają oblężenie i na wizytę trzeba czekać, a ceny usług potrafią chwilowo wzrosnąć (prawo popytu i podaży)​.

Dlatego dobrym pomysłem jest umówić się z wyprzedzeniem. Wiele serwisów oferuje rezerwację terminu – można już na początku marca zapisać się na konkretny dzień pod koniec miesiąca lub na kwiecień. Dzięki temu unikniemy stania w długich kolejkach i nerwowego szukania wolnego warsztatu na ostatnią chwilę. Jeśli jednak spóźnimy się z wymianą, nie zwlekajmy przesadnie – jazda na mocno już zużytych zimówkach w letnie upały również nie jest wskazana.

Podsumowując, większość kierowców wymienia opony zimowe na letnie wiosną, najczęściej w drugiej połowie marca lub na początku kwietnia, gdy warunki pogodowe na to pozwalają. Warto zaplanować tę operację z wyprzedzeniem i dostosować do aktualnej aury, zamiast sztywno trzymać się daty. Dzięki temu zadbamy zarówno o bezpieczeństwo, jak i wygodę (brak kolejek) oraz optymalne zużycie naszych opon.

Czym różnią się opony letnie od zimowych?

Wiele osób zastanawia się, co tak naprawdę odróżnia opony zimowe od letnich, poza oczywistym faktem lepszej pracy w danych warunkach. Różnice konstrukcyjne są znaczące i warto je poznać, by zrozumieć, dlaczego zamiana opon jest konieczna.

Mieszanka gumy: Opony letnie i zimowe są wykonane z różnych mieszanek gumowych. Opona letnia zawiera mniej naturalnego kauczuku, a więcej komponentów, które nadają jej twardość i odporność na wysokie temperatury​.

Dzięki temu w upale zachowuje odpowiednią sztywność bieżnika – nie “rozmięka” i zapewnia stabilną powierzchnię kontaktu z podłożem. Natomiast opona zimowa produkowana jest ze specjalnej miękkiej mieszanki z domieszką krzemionki, żywic i olejów, która pozostaje elastyczna nawet podczas mrozów​.

Ta elastyczność w niskich temperaturach pozwala bieżnikowi “wgryzać się” w nierówności nawierzchni i zapewniać przyczepność na śliskiej drodze. Jednak ta sama cecha sprawia, że zimówka w lecie staje się zbyt miękka. Jak wspomniano wcześniej, zimowa guma w temperaturze powyżej 7°C nadmiernie mięknie, przez co opona traci swoje właściwości jezdne i szybciej się zużywa​

Z kolei letnia guma poniżej 7°C twardnieje, co znacząco obniża jej przyczepność​.

Innymi słowy, skład chemiczny opony jest dostosowany do określonego zakresu temperatur i poza tym zakresem opona “nie działa” tak, jak powinna.

Bieżnik: Drugą fundamentalną różnicą jest rzeźba bieżnika. Opony zimowe mają bieżnik głęboki, z licznymi rowkami i drobnymi nacięciami zwanymi lamelami​.

Taka rzeźba ma za zadanie “wgryzać się” w śnieg oraz rozbijać warstwę wody na lodzie, zapewniając przyczepność. Głębokie rowki efektywnie odprowadzają błoto pośniegowe i wodę, zmniejszając ryzyko poślizgu hydrodynamicznego (aquaplaningu). Bieżnik zimowy jest też “klockowaty” – jego elementy mogą się minimalnie poruszać, co pomaga w znalezieniu tarcia na śliskiej nawierzchni. Opony letnie mają natomiast bieżnik bardziej jednolity i zwarte bloki gumy. Rowki są płytsze i ukierunkowane głównie na odprowadzanie wody podczas deszczu, ale nie ma lameli (lub jest ich bardzo mało). Duże, ciągłe krawędzie bieżnika letniego maksymalizują powierzchnię kontaktu na suchym asfalcie, co przekłada się na lepszą przyczepność i krótszą drogę hamowania w ciepłych warunkach. Latem opona zimowa z jej licznymi lamelami gorzej trzyma się suchej drogi – lamelki uginają się i powodują “pływanie” opony, co wydłuża hamowanie i pogarsza precyzję kierowania. Z kolei opona letnia zimą ma zbyt “łysy” bieżnik, by wgryźć się w śnieg – będzie się ślizgać, bo nie ma mechanizmów “wczepiania się” w luźne podłoże.

Reasumując: opona zimowa to miękka guma + agresywny bieżnik na śnieg i lód, a opona letnia to twardsza guma + bieżnik optymalny na suchą i mokrą nawierzchnię bez śniegu. Każdy typ opony zaprojektowano tak, by w “swoich” warunkach dać maksymalny poziom bezpieczeństwa i osiągów. Żadna jedna opona nie zapewni idealnej trakcji przez cały rok, stąd konieczność zmiany. Opona zimowa latem zachowuje się gorzej praktycznie pod każdym względem: ma wydłużoną drogę hamowania (nawet o wspomniane ~9–16 m), gorszą przyczepność na zakrętach, większe zużycie paliwa i szybciej się niszczy​.

Opona letnia zimą traci tak dużo przyczepności, że jazda na niej po śniegu czy lodzie jest skrajnie niebezpieczna – droga hamowania rośnie wielokrotnie, a ruszenie z miejsca na oblodzonym podjeździe bywa niemożliwe. Dlatego dwa komplety opon to w polskich warunkach optymalne rozwiązanie. Alternatywą są wspomniane opony całoroczne, które łączą cechy obu typów, ale są kompromisem: zimą ustępują osiągami zimówkom, a latem letnim. Mogą być dobrą opcją dla umiarkowanego stylu jazdy, jednak warto pamiętać, że żadna “uniwersalna” konstrukcja nie dorówna specjalistycznej w trudnych warunkach.​

Styl jazdy i warunki pogodowe a termin wymiany

Przy podejmowaniu decyzji kiedy zmienić opony, dobrze jest wziąć pod uwagę indywidualny styl jazdy i typowe warunki, w jakich użytkujemy samochód. Te czynniki mogą delikatnie przesunąć optymalny moment wymiany w jedną lub drugą stronę.

Kiedy jeździsz? Jeśli Twój samochód jest używany głównie wcześnie rano lub późnym wieczorem, musisz pamiętać, że w tych porach temperatura jest najniższa. Wczesną wiosną noce i poranki potrafią być mroźne, nawet gdy w dzień jest ciepło. Jeżeli codziennie rano pokonujesz trasę przy temperaturach bliskich zera, lepiej wstrzymaj się z założeniem letnich opon, dopóki te poranne przymrozki nie ustaną​.

Zimowe opony zapewnią Ci wtedy spokój ducha i lepszą przyczepność. Natomiast kierowcy, którzy jeżdżą głównie w ciągu dnia, mogą nieco szybciej przejść na letnie – o ile oczywiście nie grozi im jazda nocą przy minusowej temperaturze.

Gdzie jeździsz? Równie ważne są warunki panujące w regionie, w którym się poruszasz. Polska ma zróżnicowany klimat – np. na wybrzeżu czy zachodzie kraju wiosna przychodzi szybciej i śnieg znika wcześniej, podczas gdy w rejonach górskich lub na Suwalszczyźnie zima potrafi trzymać długo. Jeśli mieszkasz lub często podróżujesz w góry, pamiętaj, że w wysokich partiach śnieg może leżeć nawet do maja. Wybierając się na majówkę w Tatry lepiej mieć założone opony zimowe, jeśli wciąż mogą wystąpić tam zimowe warunki. Z kolei jeżeli poruszasz się głównie po mieście na nizinach, gdzie drogi są szybko oczyszczane, a temperatura jest kilka stopni wyższa niż np. w górach – możesz wcześniej zmienić opony na letnie. Weź pod uwagę ewentualne wyjazdy i trasy – planując podróż na południe Polski w marcu, nie wymieniaj opon na letnie tuż przed wyjazdem, bo w górskich rejonach mogą panować warunki wymagające zimówek​.

Styl jazdy: Twój sposób prowadzenia auta też ma znaczenie. Jeśli preferujesz dynamiczną jazdę, często jeździsz z większymi prędkościami (np. autostrady) i zależy Ci na najlepszej możliwej przyczepności oraz precyzji prowadzenia, to prawdopodobnie będziesz chciał jak najszybciej (oczywiście w ramach rozsądku) założyć opony letnie. Docenisz ich sztywniejszą konstrukcję w ciepłe dni – samochód przestanie być “gumowaty”, poprawi się reakcja na ruchy kierownicą, zmniejszy się hałas i zużycie paliwa. Kierowcy o sportowym zacięciu często bardzo odczuwają różnicę i nie lubią jeździć na zimówkach dłużej niż to konieczne, bo czują, że auto na letnich oponach prowadzi się pewniej. Jeśli jednak jeździsz spokojnie, głównie po mieście z umiarkowanymi prędkościami i rzadko przekraczasz 120 km/h – różnica w odczuciach między zimówką a letnią oponą nie będzie aż tak dramatyczna. W takiej sytuacji możesz pozwolić sobie poczekać dłużej z wymianą, nie tracąc wiele z właściwości jezdnych, za to zyskując margines bezpieczeństwa w razie nagłego oziębienia. Spokojni kierowcy, robiący niewielkie przebiegi, często wybierają też opony całoroczne, o których była mowa wyżej – unikając w ogóle problemu zmiany opon co pół roku. Taka decyzja powinna jednak być przemyślana: jeśli faktycznie jeździsz mało, głównie po mieście i nie eksploatujesz auta w ekstremalnych warunkach, dobre opony wielosezonowe mogą się sprawdzić. Jeśli zaś zdarza Ci się ruszyć w daleką trasę czy dynamiczniej pojechać po autostradzie, dedykowane opony sezonowe zapewnią większą pewność.

Przebiegi i obciążenie: Jeżeli Twoje roczne przebiegi są wysokie (np. dużo jeździsz zawodowo, pokonujesz tysiące kilometrów miesięcznie), to każda zaleta opon letnich latem będzie dla Ciebie istotna – m.in. mniejsze zużycie paliwa i wolniejsze ścieranie się bieżnika. W takiej sytuacji nie warto zbyt długo jeździć na zimówkach po ociepleniu, by ich nie “przepalić” i nie marnować paliwa. Z drugiej strony, jeśli masz dwa komplety kół (felgi z oponami) i wymieniasz je samodzielnie, możesz w razie niespodziewanego ataku zimy po prostu z powrotem założyć zimówki. Jeśli jednak za wymianę płacisz i wykonujesz ją w serwisie, raczej nie będziesz chciał tego robić dwa razy w sezonie – dlatego poczekaj, aż faktycznie zima odpuści na dobre, żeby nie musieć ponownie wracać do zimówek.

Podsumowując, termin wymiany opon warto dostosować do własnych potrzeb i stylu życia. Ogólna zasada 7°C jest punktem wyjścia, ale korygujemy ją w zależności od tego, o jakich porach i w jakich rejonach jeździmy oraz jak wymagający jest nasz styl jazdy. Dzięki temu podejściu ani nie prześpimy momentu, gdy zimówki przestaną być potrzebne, ani nie zaskoczy nas śliska droga na zbyt wcześnie założonych letnich oponach. Zawsze najważniejsze jest bezpieczeństwo – lepiej pojeździć trochę dłużej na zimówkach, niż za wcześnie przejść na letnie i ryzykować. Gdy podejmujemy decyzję rozważnie, biorąc pod uwagę powyższe czynniki, z pewnością dokonamy właściwego wyboru.

Przechowywanie i eksploatacja opon – praktyczne porady

Właściwa eksploatacja opon nie kończy się na ich sezonowej wymianie. Bardzo ważne jest też odpowiednie obchodzenie się z zestawem zdjętym z auta – tak, aby posłużył nam kolejny sezon w dobrym stanie. Oto praktyczne porady dotyczące tego, jak dbać o opony po demontażu i jak je przechowywać, by zachowały swoje właściwości.

1. Przygotowanie opon do przechowania: Zanim schowasz opony (lub całe koła) do garażu czy piwnicy na kilka miesięcy, warto poświęcić chwilę na ich przygotowanie. Po zdjęciu opon oznacz każdą z nich (np. kredą lub markerem na wewnętrznej stronie) – zapisz, na której osi i po której stronie pracowała, np. “PP” (prawy przód), “LT” (lewy tył) itp. Dzięki temu przy ponownym montażu możesz zamienić opony miejscami (rotować je), co pozwoli wyrównać zużycie bieżnika między osiami. Kolejny krok to oględziny opon – sprawdź, czy nie ma w nich gwoździ, przebić, bąbli na bokach ani głębokich pęknięć. Jeśli jakieś uszkodzenia budzą Twój niepokój, zanotuj to i przed następnym sezonem skonsultuj z wulkanizatorem, czy opona nadaje się do użytku. Zmierz głębokość bieżnika (można do tego użyć prostego miernika lub zlecić to w serwisie). Upewnij się, że opona ma jeszcze wystarczający bieżnik na kolejny sezon (minimum te 4 mm dla zimówki i 3 mm dla letniej – więcej, jeśli planujesz dużo jeździć). Zwróć uwagę na nierównomierne zużycie (np. ząbkowanie czy wytarte barki), bo może to świadczyć o problemach z zawieszeniem lub geometrią. Teraz dokładnie umyj opony i felgi – najlepiej wodą z szamponem samochodowym lub specjalnym środkiem do mycia opon. Usuń zabrudzenia, sól drogową, błoto itp. W rowkach bieżnika mogą tkwić małe kamyki – wydłub je, np. śrubokrętem​.

Po umyciu dokładnie osusz opony i felgi (przecierając szmatką), bo wilgoć sprzyja korozji felg i może źle wpływać na gumę​.

Tak przygotowane opony są gotowe do “leżakowania”.

2. Warunki przechowywania: Opony najlepiej przechowywać w suchym, chłodnym i zacienionym pomieszczeniu

Idealna jest piwnica, garaż lub komórka, w której panuje umiarkowana temperatura (opony dobrze znoszą zakres mniej więcej od -5°C do +25°C) i nie ma dużych wahań. Unikaj miejsc narażonych na mróz (np. niezabezpieczony balkon zimą) oraz na upał i bezpośrednie słońce (np. strych pod rozgrzanym dachem czy nasłoneczniona altana latem). Promienie UV i wysoka temperatura przyspieszają starzenie się gumy. Pomieszczenie powinno być przewiewne, ale bez przeciągów – ważna jest normalna cyrkulacja powietrza, aby nie gromadziła się wilgoć​

Trzymaj opony z dala od źródeł ciepła (piece, grzejniki) oraz urządzeń elektrycznych wytwarzających ozon (spawarki, silniki elektryczne), który szkodzi gumie. Uważaj na chemikalia w otoczeniu opon – nie powinny one leżeć w pobliżu puszek z rozpuszczalnikami, paliwem, olejem, ani być poplamione tymi substancjami, bo mogą one wejść w reakcję z gumą i ją osłabić. Dobrze jest opony zapakować w specjalne worki do przechowywania lub choćby czarne worki na śmieci – ograniczy to dostęp powietrza i światła, a tym samym spowolni proces starzenia. Jeśli używasz worków, nie zamykaj ich hermetycznie – pozwól oponom “oddychać”, robiąc kilka małych dziurek.

3. Pozycja przechowywania: To, jak ułożysz opony na czas przechowywania, ma znaczenie dla utrzymania ich kształtu. Zalecenia różnią się w zależności od tego, czy przechowujesz same opony, czy kompletne koła (opony na felgach):

  • Przechowywanie samych opon (bez felg): Opony ustaw pionowo (w pozycji stojącej), jedna obok drugiej​. Najlepiej na równej podłodze lub na specjalnym stojaku. Nie stawiaj ich “na bieżniku” poziomo jedna na drugiej, bo ciężar może powodować odkształcenia. Co ważne, nie wolno wieszać gołych opon na hakach – zwisanie bez podparcia także prowadzi do deformacji​. Aby zapobiec odkształceniom od długiego stania w jednym miejscu, obracaj opony mniej więcej raz w miesiącu o kilkadziesiąt stopni​. Dzięki temu nacisk na podłoże rozłoży się równomiernie. Możesz kupić specjalny stojak lub wieszak na opony bez felg – ułatwia to przechowywanie w pionie i obracanie, a czasem pozwala też umieścić opony w pozycji poziomej, lecz bez ich ugniatania (są podwieszone)​. Kluczowe jest, by opony bez felg stały pionowo i co jakiś czas zmieniały położenie.
  • Przechowywanie kompletnych kół (opona na feldze): Tutaj zalecenia są inne. Koła najlepiej składować “na leżąco” w stosie – jedno na drugim. Felga usztywnia oponę, więc nie ma ryzyka jej zapadnięcia pod ciężarem. Można też każde koło oddzielić przekładką kartonową, by felgi się nie porysowały​. Alternatywnie koła można powiesić – istnieją specjalne haki na ścianę, na których zawiesza się koła za felgę. Obie metody (stosy lub wieszanie) są dopuszczalne. Nie zaleca się natomiast trzymania kompletnych kół pionowo na podłodze przez długi czas, bo mimo felgi mogą się minimalnie odkształcić. Jeśli musisz postawić koła pionowo (brak miejsca na stos), dopilnuj, by także je co jakiś czas przekręcić. Pod stos kół włóż kawałek tektury lub koca, aby dolna felga nie rysowała posadzki i była trochę amortyzowana​.

4. Kontrola w trakcie przechowywania: Dobrą praktyką jest zajrzeć do naszych przechowywanych opon raz na jakiś czas (np. raz na 1–2 miesiące). Sprawdź, czy w pomieszczeniu nie ma wilgoci, czy na oponach nie skrapla się woda. Upewnij się, że nie pojawiły się pęknięcia na gumie (choć w kilka miesięcy raczej to nie nastąpi, jeśli były w dobrym stanie). Jeśli przechowujesz koła z felgami, warto utrzymywać w nich umiarkowane ciśnienie. Niektórzy fachowcy radzą przed schowaniem obniżyć ciśnienie o około 0,2–0,3 bar, by odciążyć konstrukcję opony, zwłaszcza gdy leżą w stosie. Inni zalecają zostawić nominalne ciśnienie. W praktyce nie jest to krytycznie ważne – najważniejsze, by po wyjęciu kół ze schowka koniecznie dopompować je do właściwego poziomu przed założeniem na samochód. W czasie kilku miesięcy ciśnienie i tak częściowo spadnie, więc sprawdzenie go na wiosnę/jesień to obowiązek.

5. Montaż i eksploatacja: Gdy nadchodzi czas ponownej zmiany opon na drugi sezon, pamiętaj o kilku rzeczach. Jeśli nie masz osobnego kompletu felg i przekładasz same opony, zleć to profesjonalnemu serwisowi – przy okazji specjalista wyważy koła, co zapobiegnie drganiom kierownicy przy szybszej jeździe. Poproś również o sprawdzenie stanu opon przed założeniem – wulkanizator oceni, czy guma nie popękała, czy nie ma uszkodzeń i czy bieżnik wciąż jest wystarczający. Rotuj opony zgodnie z oznaczeniami, które zrobiłeś przy demontażu – zazwyczaj przekłada się opony osiami (te z przodu na tył i odwrotnie), chyba że producent auta zaleca inaczej. Po zamontowaniu, sprawdź ciśnienie we wszystkich kołach i dostosuj je do zaleceń (pamiętaj, że często inne jest zalecane ciśnienie na przód, a inne na tył, zwłaszcza przy obciążonym bagażniku). Przez pierwsze kilkadziesiąt kilometrów na “nowych” oponach jeździj spokojnie – muszą się ułożyć na felgach i oczyścić z ewentualnego środka montażowego.

Na co dzień również pamiętaj o kilku zasadach, które wydłużą żywotność opon i zapewnią Ci bezpieczeństwo: regularnie sprawdzaj ciśnienie (minimum raz w miesiącu i przed dłuższą trasą) – zbyt niskie powoduje nadmierne grzanie i zużycie opony, zbyt wysokie pogarsza przyczepność. Kontroluj bieżnik – czy zużywa się równomiernie, czy nie osiągnął granicznej wartości. Unikaj agresywnego ruszania z piskiem opon i gwałtownego hamowania “na uślizgu” – to pożera bieżnik błyskawicznie. Uważaj na krawężniki – uderzenie oponą o krawężnik może ją uszkodzić (tzw. ząb na boku).

Na koniec, warto wspomnieć zasadę 3P sformułowaną przez ekspertów branży oponiarskiej: Porządne opony, Profesjonalny serwis, Prawidłowe ciśnienie. Oznacza to: inwestujmy w dobre (niekoniecznie najdroższe, ale sprawdzone) ogumienie, montujmy i serwisujmy je u fachowców oraz dbajmy o właściwe ciśnienie i eksploatację na co dzień​. Tych prostych zasad powinien przestrzegać każdy kierowca, niezależnie od pory roku. Jak podkreślają specjaliści, “bezpieczeństwo własne oraz innych użytkowników dróg powinno być zawsze priorytetem” – dlatego warto regularnie kontrolować stan opon i nie lekceważyć ich znaczenia​.

Wnioski

Wymiana opon zimowych na letnie w Polsce jest niepisanym obowiązkiem odpowiedzialnego kierowcy. Najlepiej dokonać jej wtedy, gdy pozwalają na to warunki – gdy zrobi się cieplej (powyżej ~7°C) i ustąpi zima, a jednocześnie nie za wcześnie, by nie dać się zaskoczyć ostatnim podrygom chłodów​.

Kierujmy się wskazówkami ekspertów i zdrowym rozsądkiem, pamiętając, że dobre opony to podstawa bezpiecznej i komfortowej jazdy. Dbajmy o nie nie tylko podczas jazdy, ale i poza sezonem – właściwie je przechowując i konserwując. Dzięki temu każdy kolejny sezon powitamy spokojnie, mając pewność, że nasze auto jest przygotowane na warunki pogodowe, a my – na bezpieczne podróże.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Inne popularne: