Na drodze ekspresowej S8 doszło do niezwykłego wypadku, który sparaliżował ruch w kierunku Warszawy. W zdarzeniu uczestniczył kierowca samochodu osobowego oraz pojazd przewożący jacht żaglowy. To niecodzienne zdarzenie przyciągnęło uwagę nie tylko kierowców, ale także służb ratunkowych, które dokumentowały sytuację na miejscu.
Wczoraj, 23 grudnia, w okolicach Budykierza miało miejsce niebezpieczne zderzenie, które wstrzymało ruch na drodze ekspresowej S8. Kierowca marki BMW, nie zachowując bezpiecznej odległości, wjechał w tył przyczepy ciągnionej przez samochód terenowy marki Land Rover. Na przyczepie znajdował się jacht, który w wyniku kolizji spadł na jezdnię, blokując tym samym pas ruchu w kierunku stolicy.
W wyniku tego incydentu, nie tylko droga krajowa S8, ale także droga wojewódzka w kierunku Pułtuska została całkowicie zablokowana. Służby drogowe oraz Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Wyszkowie informowały kierowców o powstających zatorach i apelowały o ostrożność na drogach.
Fotografie przedstawiające jacht na jezdni, przekazane przez strażaków, ukazują niecodzienny widok, który z pewnością zaskoczył niejednego kierowcę. Jacht, znajdujący się na drodze, był wyjątkowym obrazem w polskim krajobrazie drogowym. Na szczęście, interwencja służb zakończyła się szybkim usunięciem jachtu, a trasa S8 jest obecnie przejezdna.
Jeśli planujecie podróżować tą trasą, nie ma już obaw o napotkanie niespodzianek w postaci unieruchomionej łodzi. To zdarzenie, mimo komplikacji, można uznać za ciekawostkę, która przypomina o konieczności zachowania ostrożności i odpowiedniej odległości między pojazdami na drodze.