Wrak radiowozu z tragiczną historią – czy warto go kupować?

W ostatnim czasie w polskim internecie pojawiła się kontrowersyjna oferta sprzedaży wraku BMW 330 z 2018 roku. Ogłoszenie przyciąga uwagę nie tylko ceną, ale przede wszystkim tragiczną historią, która skrywa się za tym pojazdem.

W serwisach ogłoszeniowych często można natrafić na uszkodzone samochody, które zdają się nie mieć żadnej przyszłości. Wśród nich znalazło się BMW 330, których właściciel oferuje za jedyne 7 300 zł. Z opisu wynika, że pojazd pochodzi z polskiego salonu i ma kompletną dokumentację do rejestracji. Podana w ogłoszeniu informacja o przebiegu wynosi 60 tys. km, ale zdjęcia jasno pokazują, że samochód nie ma silnika.

Eksperci z firmy Bimmer Check, specjalizującej się w weryfikacji aut marki BMW, przyjrzeli się tym informacjom i odkryli, że pojazd ma za sobą mroczną historię. Odkryli, że BMW 330 było nieoznakowanym radiowozem należącym do grupy Speed, który w 2023 roku brał udział w tragicznym wypadku drogowym. Maszyna uderzyła w naczepę ciężarówki na autostradzie A4, co zakończyło się śmiercią jednego z funkcjonariuszy.

Pojazd, który jest teraz na sprzedaż, miał w momencie wypadku około 225 tys. km przebiegu, co znacząco różni się od podanej w ogłoszeniu wartości. Pojazdy służb nie są rejestrowane w publicznych bazach, dlatego potencjalny nabywca nie będzie w stanie zweryfikować historii auta. Dodatkowo, specjaliści z Bimmer Check ujawnili, że przed wypadkiem auto mogło posiadać jeszcze kilka innych uszkodzeń, co dodatkowo podważa wiarygodność oferty.

Czy warto inwestować w wrak?

W obliczu tak poważnych uszkodzeń pojawiło się pytanie, czy rekonstrukcja takiego auta w ogóle jest możliwa. Naprawa wykorzystywana zgodnie z przepisami i w zgodzie z technologią producenta, mająca na celu przywrócenie pełnej funkcjonalności pojazdu, byłaby w praktyce ekonomicznie niewykonalna. Koszty odbudowy znacznie przekroczyłyby wartość rynkową auta. Zgodnie z przepisami, użycie części z pojazdów, które były uszkodzone w wyniku kolizji, jest zabronione, co jeszcze bardziej komplikuje sprawę.

Niebezpieczeństwo na horyzoncie

W sprzedaży wraków, nawet z kompletem dokumentacji, tkwi nie tylko koniunktura, ale i potencjalne zagrożenie. Może to bowiem prowadzić do wykorzystania takich pojazdów w nielegalny sposób, na przykład do legalizacji skradzionych aut. Przeszczepienie numerów VIN z wraków do niesprawnych samochodów, które nie mają przeszłości, stało się praktyką stosowaną przez przestępców. Co więcej, wiele wraków rozbieranych jest na części, które mogą pochodzić z kradzionych pojazdów, co stwarza dodatkowe ryzyko dla przyszłych nabywców.

Ostatecznie, zakup tak solidnie uszkodzonego samochodu, jak oferowane BMW 330, jest nie tylko nieopłacalny, ale także obarczony wysokim ryzykiem, które może prowadzić do wielu nieprawidłowości. Osoby myślące o takiej inwestycji powinny z dużą ostrożnością podchodzić do ofert, które mogą kryć w sobie mroczne tajemnice.

Źródło: https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/ten-wrak-bmw-mozna-kupic-za-7300-zl-ma-tragiczna-historie/24yb3dt

Inne popularne: