Polski przemysł motoryzacyjny stoi na krawędzi kryzysu, który ma swoje korzenie w europejskich problemach z popytem na nowe pojazdy, w szczególności elektryczne.
Obserwując rozwój polskiego przemysłu motoryzacyjnego, można zauważyć, że mimo braku własnej marki samochodowej, nasz kraj zajmuje znaczącą pozycję w produkcji podzespołów. W Polsce wytwarzane są kluczowe komponenty takie jak wiązki elektryczne, łożyska, uszczelki, fotele, a także silniki czy akumulatory do samochodów elektrycznych. Około 35% naszych produktów związanych z motoryzacją trafia na rynek niemiecki, co podkreśla silną więź między naszymi gospodarkami.
Jednakże najnowsze dane wskazują na znaczący spadek w eksporcie polskich komponentów motoryzacyjnych, który w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2024 roku zmniejszył się o niemal 20%. Wartość eksportu wyniosła 37,56 miliarda euro, co jest wynikiem o 19,44% gorszym niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Rafał Orłowski, Partner w AutomotiveSuppliers.pl, podkreśla, że mamy do czynienia z głęboką zapaścią, której skutki są dopiero odczuwane przez polski rynek.
Co więcej, przeciętne zatrudnienie w przemyśle motoryzacyjnym spadło o pół tysiąca osób, osiągając poziom 201 tysięcy pracowników. Ze względu na zapowiedzi masowych zwolnień w wielu dużych firmach, takich jak Aptive Service, FCA Powertrain, czy Volkswagen, można oczekiwać, że ten trend się utrzyma i nasila. Wiele zakładów już teraz planuje redukcję zatrudnienia, co nie napawa optymizmem.
Kryzys motoryzacyjny w Europie
Opisane zjawiska w Polsce są tylko odzwierciedleniem problemów, które dotykają przemysł motoryzacyjny w całej Europie. Ostatnie lata przyniosły znaczny spadek popytu na samochody elektryczne, co skutkuje dramatycznym zmniejszeniem eksportu baterii litowo-jonowych. Na dodatek producenci przyczep i naczep również odczuwają spadek, którego wartość wyniosła 9,3% w badanym okresie.
W obliczu rosnącej konkurencji na rynku oraz zaostrzających się wymogów dotyczących bezpieczeństwa i emisji, przemysł motoryzacyjny w Niemczech prognozuje możliwość zwolnienia aż 190 tysięcy pracowników do 2035 roku. Taki stan rzeczy stawia przed Polską konieczność przemyślenia, jak zareagować na te zmiany i zadbać o przyszłość krajowego przemysłu motoryzacyjnego.
Wzrost niepewności związanej z rynkiem samochodów, szczególnie tych z napędem elektrycznym, może mieć dalekosiężne konsekwencje. Firmy motoryzacyjne muszą skupić się na innowacjach oraz adaptacji do zmieniających się warunków, by nie zostać w tyle. Niczym strateg w trudnym polu walki, tak i przemysł motoryzacyjny w Polsce ma do odegrania kluczową rolę w nadchodzących latach, dbając o swoją stabilność i konkurencyjność na europejskim rynku.
