W Suwałkach rozwiązała się sprawa kradzieży paliwa, w którą zamieszani byli dwaj mieszkańcy miasta. Policja, po serii przestępstw, szybko zidentyfikowała i zatrzymała mężczyzn, którzy stosowali nietypowe metody działania.
W ostatnich tygodniach suwalska policja intensywnie pracowała nad sprawą kradzieży paliwa, które miały miejsce pod koniec kwietnia. Działania przestępcze przeprowadzone przez 30- i 35-latka polegały na stosowaniu skradzionych tablic rejestracyjnych oraz kominiarek, które miały za zadanie zatarcie ich śladów. Przy pomocy tych narzędzi mężczyźni tankowali paliwo na stacjach benzynowych oraz spuszczali je z maszyn drogowych, co pozwoliło im zgromadzić niemal 2000 litrów oleju napędowego.
Łączne straty z tego tytułu wyniosły około 11 tysięcy złotych. W chwili, gdy policja zatrzymała mężczyzn, do ich aresztowania doszło zaledwie po ich ostatnim „skoku”. Funkcjonariusze odnaleźli wówczas porzucone skradzione tablice rejestracyjne oraz znaczną część skradzionego paliwa, które niestety nie znalazło się już w ich rękach.
Wyniki działań policji
Po przeprowadzeniu przeszukania, policjanci zabezpieczyli dowody przestępstwa i postawili zatrzymanym cztery zarzuty, dotyczące nie tylko kradzieży paliwa, ale również używania tablic rejestracyjnych, które nie były przypisane do ich pojazdu. Na wniosek prokuratury sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzn na czas dwóch miesięcy. W przypadku udowodnienia zarzutów, grozi im kara pozbawienia wolności do pięciu lat.
Sprawa ta pokazuje, jak ważne są działania policji w walce z przestępczością, a także jak złożone mogą być metody, którymi posługują się złodzieje. Mimo iż podejrzani liczyli, że ich środki ostrożności pozwolą im uniknąć wykrycia, suwalscy kryminalni nie dali się oszukać i skutecznie zakończyli sprawę.
