W teksańskim Prosper doszło do kuriozalnego incydentu z luksusowym pojazdem, który zakończył swoją podróż w niecodzienny sposób. Porsche 911 Cabriolet generacji 992, warte ponad 400 tys. zł, wjechało w drzewo bez kierowcy, co zaskoczyło zarówno świadków, jak i samego właściciela.
Na nagraniu z kamery monitoringu widać srebrne Porsche 911 Cabrio, które zjeżdża ze wzniesienia. Z otwartymi drzwiami kierowcy za pojazdem biegnie kobieta, próbująca zatrzymać uciekający samochód, niestety bezskutecznie. Scena kończy się głośnym uderzeniem oraz dźwiękiem z klaksonu, które trwało przez kilka chwil po wypadku.
Podczas, gdy zdarzenie nie zostało zarejestrowane w całości przez kamerę, opublikowane nagranie ujawnia, że przednia część luksusowego samochodu została zdemolowana, a poduszki powietrzne oraz systemy bezpieczeństwa uruchomiły się na skutek kolizji. Na szczęście nikt nie ucierpiał w tym incydencie, co może budzić zdziwienie biorąc pod uwagę rozmiar zniszczeń.
Właścicielka luksusowego pojazdu postanowiła wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Podczas zatrzymywania się przy bramie wjazdowej w celu odebrania poczty, zapomniała aktywować elektroniczny hamulec postojowy. W wyniku tego samochód, pozbawiony jakichkolwiek zabezpieczeń, ruszył samodzielnie. Kobieta przyznała, że mogła również mieć problem z rozróżnieniem funkcji hamulca ręcznego i trybu parkowania, które w tym modelu oznaczone są tą samą literą „P”.
Choć skutki wypadku są drastyczne i na pewno mocno wpłyną na portfel właścicielki, sama sytuacja stała się przykładem nietypowego i szokującego zdarzenia w świecie motoryzacji. Przypadek ten przypomina o znaczeniu zachowania nawet wzmożonej ostrożności przy obsłudze nowoczesnych samochodów, w których innowacyjne rozwiązania technologiczne i złożoność funkcji mogą prowadzić do nieprzewidzianych sytuacji.
