Rząd Wielkiej Brytanii ogłasza zmiany w mandacie dla pojazdów zeroemisyjnych, co może przynieść ulgę brytyjskim producentom samochodów, zbliżając ich do bardziej elastycznego podejścia w obliczu zmieniającej się sytuacji na rynku.
Nowe podejście do przyszłości motoryzacji
Ministerstwo handlu Wielkiej Brytanii, reprezentowane przez Jonathana Reynoldsa, zapowiedziało przegląd zasad dotyczących mandatu dla pojazdów zeroemisyjnych (ZEV). Wyjątkowe posiedzenie, które miało miejsce w tym tygodniu, zaowocowało deklaracjami o konieczności wspierania producentów w obliczu rosnących trudności na rynku. Reynolds podkreślił, że rząd jest gotowy współpracować z branżą, aby dostosować regulacje, które w obecnym kształcie mogą być problematyczne.
Wyzwania dla branży
W skrócie, mandat ZEV ustala cele sprzedażowe dla samochodów elektrycznych, grożąc producentom karami za niezrealizowanie wyznaczonych pułapów. W ostatnich miesiącach, takie firmy jak Stellantis i Ford wyraziły swoje obawy wobec tych przepisów, szczególnie w kontekście zmniejszającego się popytu na pojazdy elektryczne.
Mike Hawes, szef Stowarzyszenia Producentów i Handlowców Samochodowych (SMMT), podkreślił, że sektor motoryzacyjny zainwestował miliardy funtów w rozwój oferty samochodów elektrycznych, ale obecne warunki rynkowe nie sprzyjają dalszemu wzrostowi. „Zmieniliśmy transmisję z 16 modeli elektrycznych do ponad 125, a w przypadku pojazdów dostawczych z zera do ponad 30. Ale liczba sprzedanych elektryków przewidywana na ten rok jest o 116 000 niższa niż podczas ogłoszenia mandatu” – powiedział Hawes.
Propozycje zmian i ich konsekwencje
Hawes wezwał rząd do przywrócenia zachęt, które skłoniłyby konsumentów do zakupu pojazdów elektrycznych, a także do dostosowania wyznaczonych celów, co mogłoby uchronić przemysł przed karami wynoszącymi do 1,8 miliarda funtów. Reynolds, w towarzystwie ministra transportu Lilian Greenwood, zapowiedział przyspieszenie konsultacji w tej sprawie, mającej na celu wprowadzenie poprawek do końca stycznia 2025 roku. Niezmienny pozostaje termin 2030 roku na osiągnięcie wyznaczonych celów w zakresie redukcji emisji.
Reperkusje dla miejsc pracy
Niedawno Stellantis ogłosił plany zamknięcia fabryki Vauxhalla w Luton, co budzi obawy o utratę miejsc pracy w regionie. Czas pokaże, czy nowe regulacje wpłyną na sytuację zatrudnienia w tej lokalizacji.
W kontekście użytkowania flot, Paul Hollick, przewodniczący Stowarzyszenia Profesjonalistów Flotowych, wskazał, że zmiany są niezbędne. Zauważył, że użytkownicy vanów napotykają wiele praktycznych ograniczeń związanych z modelem elektrycznym, co skutkuje stagnacją sprzedaży tych pojazdów. „Wiele firm planuje pozostanie przy swoich dotychczasowych, starszych pojazdach diesla, co stoi w sprzeczności z celami rządowymi” – dodał Hollick.
Pomimo zapewnień ze strony władz, przyszłość branży motoryzacyjnej w Wielkiej Brytanii wciąż pozostaje niepewna, a wprowadzenie właściwych modyfikacji może być kluczowe dla dalszego rozwoju rynku samochodów elektrycznych.