Na ulicy Włocławskiej w Kole doszło do zmian w organizacji ruchu przy przejeździe kolejowym, które budzą kontrowersje. Znak STOP umieszczony przed przejazdem jest przedmiotem dyskusji lokalnych władz oraz mieszkańców.
W miejscu gdzie droga miejska krzyżuje się z torowiskiem kolejowym, PKP Polskie Linie Kolejowe zdecydowały się na wprowadzenie sygnalizacji świetlnej oraz rogatek. Celem tych działań jest zwiększenie bezpieczeństwa na przejeździe, co jest szczególnie istotne w kontekście statystyk wypadków na przejazdach w Polsce. Niestety, mimo zapewnionych przez sygnalizację i rogatki warunków dla bezpiecznego pokonywania skrzyżowania, na drogowcach spoczęła odpowiedzialność za dodatkowe oznakowanie.
Warto zauważyć, że nowe przepisy nakładają na kierowców obowiązek zatrzymania się przed przejazdem, nawet jeżeli rogatki są otwarte. Znak B-20 „STOP” nie tylko wprowadza zamieszanie, ale także może wpłynąć na płynność ruchu w tym miejscu. Z tego powodu, lokalny radny Grzegorz Fiałkowski, reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość, zdecydował się na złożenie interpelacji w tej sprawie.
Radny przedstawia kilka argumentów w obronie swojego wniosku o usunięcie znaku B-20. Po pierwsze, twierdzi, że dodatkowa sygnalizacja może prowadzić do dezorientacji kierowców, którzy w obliczu otwartych rogatek mogą być niepewni, jak powinni się zachować. Po drugie, obawia się, że nadmiar oznakowań przyczyni się do gorszej reakcji kierowców w sytuacjach awaryjnych. Ostatnim niepokojącym aspektem jest to, że cały system może obniżyć poziom bezpieczeństwa na przejeździe, co byłoby sprzeczne z obowiązującymi założeniami projektowymi.
Interpelacja została skierowana do marszałka województwa wielkopolskiego, który teraz musi podjąć decyzję dotyczącą znaku STOP. Przedstawione argumenty mogą skłonić marszałka do usunięcia kontrowersyjnego oznakowania. Niemniej jednak, pozostaje pytanie, czy takie działania nie wpłyną negatywnie na bezpieczeństwo ruchu drogowego w tym miejscu.
Sytuacja w Kole pokazuje, jak ważna jest organizacja ruchu na przejazdach kolejowych, a także w jak łatwy sposób można podważyć podjęte już decyzje w imieniu bezpieczeństwa. W kontekście wzrastającej liczby wypadków, każda zmiana, także w ramach ekspertyz czy organizacji ruchu, powinna być dokładnie przemyślana, aby nie stwarzać nowych zagrożeń dla kierowców i pieszych.