Kryzys w polskim transporcie drogowym: Nowe wyzwania i stare problemy
Od połowy 2023 roku polski sektor transportu, spedycji i logistyki zmaga się z poważnym kryzysem, który, jak zauważa Maciej Wroński, prezes stowarzyszenia Transport i Logistyka Polska, osiągnął rozmiary największe spośród wszystkich branż gospodarki. W ciągu tego okresu liczba postępowań restrukturyzacyjnych wzrosła aż sześciokrotnie, co jednoznacznie wskazuje na powagę sytuacji. Jakie są przyczyny tego kryzysu?
Zmiany na rynku transportowym
Jednym z kluczowych powodów kryzysu jest ogólna zmiana na rynku, polegająca na wzroście popytu na usługi transportowe przy jednoczesnym spadku zapotrzebowania na towary. Ważnym czynnikiem wpływającym na sytuację polskiego transportu jest również osłabienie gospodarki Niemiec, która stanowi dla polskich przewoźników fundamentalny rynek, odpowiadający za około 50 proc. wszystkich realizowanych przewozów. Dodatkowo, negatywne skutki dla branży transportowej przyniosła polityka proklimatyczna Unii Europejskiej, która osłabiła przemysł motoryzacyjny, przez co wiele firm zmuszonych było do zredukowania swojej działalności.
Jak zauważył Wroński, szczególnie dotknięte kryzysem są te przedsiębiorstwa, które zajmowały się transportem dla sektora automotiv. Ogromny spadek zleceń wynika także z zakończenia boomu na meble, materiały budowlane i elektronikę, który miał miejsce podczas pandemii, gdy wiele osób zainwestowało w remonty swoich mieszkań.
Problemy finansowe i niewypłacalność firm
Efektem gwałtownych zmian rynkowych jest znaczące pogorszenie wyników finansowych wielu firm transportowych. W pierwszym kwartale 2024 roku stwierdzono wzrost o 41 proc. odsetka nierentownych przedsiębiorstw. W ciągu ostatnich dwóch lat ponad 500 firm okazało się niewypłacalnych, a aż 54 proc. przedsiębiorstw odnotowało spadek przychodów. Jedynym pozytywnym aspektem jest fakt, że udział polskich firm w europejskim transporcie utrzymuje się na poziomie 20 proc., co jest stabilnym wynikiem na tle innych krajów.
Wyzwania przyszłości
Niestety, perspektywy dla branży w najbliższym czasie nie są optymistyczne. Przemysł transportowy staje przed poważnymi wyzwaniami, takimi jak kurcząca się liczba kierowców, wzrost wynagrodzeń (które w transporcie krajowym sięgają 7,5 do 12,5 tys. zł brutto, a w międzynarodowym od 12,5 do 17,5 tys. zł brutto), nieuczciwa konkurencja i wysokie ceny energii. Dodatkowo, polityka dekarbonizacji Unii Europejskiej, która przewiduje, że do 2040 roku transport ma stać się w UE bezemisyjny, zdaje się być ambitnym, ale mało realistycznym celem. Eksperci ostrzegają, że wprowadzenie takich regulacji może prowadzić do dalszych problemów gospodarczych, które z pewnością przeniosą się także na sferę społeczną i polityczną.