Dębiccy policjanci mieli okazję przypomnieć, jak niebezpieczne może być niestosowanie się do przepisów drogowych, nawet gdy mowa o rowerzystach. Podczas długiego majowego weekendu w Grabinach zatrzymano cyklistę, którego sposób jazdy wzbudził podejrzenia funkcjonariuszy z ruchu drogowego. Po przeprowadzeniu badania trzeźwości okazało się, że 33-latek miał w organizmie aż 3,8 promila alkoholu. Tak wysoki wynik stawia go na czołowej pozycji w niechlubnym zestawieniu nietrzeźwych kierujących w województwie podkarpackim.
Zatrzymany rowerzysta został ukarany mandatem w wysokości 2500 złotych. Ten niecodzienny incydent jest dowodem na to, że pomimo licznych apeli i działań policji, które mają na celu eliminowanie nietrzeźwych kierujących, wciąż zdarzają się osoby, które ignorują te ostrzeżenia i decydują się na jazdę po spożyciu alkoholu.
Nietrzeźwi cykliści stają się poważnym zagrożeniem na drogach, zarówno dla siebie, jak i dla innych uczestników ruchu. Konsekwencje jazdy rowerem w stanie nietrzeźwym mogą być tragiczne, zwłaszcza w obliczu konfrontacji z innymi pojazdami. Warto przypomnieć, że każde wyjście na trasę z promilami na liczniku stanowi wykroczenie.
Warto zaznaczyć, że nowelizacja luksuje taryfikator dotyczący jazdy na rowerze po spożyciu alkoholu. Od 1 stycznia 2022 roku za jazdę w stanie nietrzeźwym (powyżej 0,5 promila) grozi mandat karny w wysokości 2500 złotych, a w przypadku stanu po użyciu alkoholu (0,2 do 0,5 promila) – mandat w wysokości 1000 złotych. Wcześniej te kwoty były znacznie niższe, co mogło być odebrane jako niewystarczająca kara dla takich wykroczeń.
W świetle powyższych faktów, przypomnienie o odpowiedzialności na drogach staje się szczególnie ważne. Niezależnie od środka transportu, każdy uczestnik ruchu powinien zdawać sobie sprawę z konsekwencji jazdy po alkoholu oraz swoich obowiązków mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa na drogach.
