Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła zbliżające się otwarcie Północnej Obwodnicy Krakowa, co wzbudza mieszane emocje wśród mieszkańców oraz lokalnych urzędników. Chociaż trasa ma być dostępna dla kierowców na przełomie listopada i grudnia, pojawiają się obawy, że nowa droga zamiast ułatwić ruch, może prowadzić do zwiększonego paraliżu komunikacyjnego w centrum miasta.
Północna Obwodnica Krakowa, realizowana w ramach budowy trasy S52, została zainaugurowana w 2020 roku i wchodzi w skład większego projektu, który łączy dzielnice Bronowice i Prądnik Biały z Nową Hutą. Całkowity koszt inwestycji przekracza 1,4 miliarda złotych, przy czym znaczna część środków, wynosząca prawie 680 milionów złotych, pochodzi z funduszy unijnych. Nowoczesna droga ekspresowa o długości ponad 12 kilometrów będzie miała dwa tunele i trzy główne węzły (Zielonki, Węgrzce i Batowice), co sprawia, że jest to jedna z kluczowych inwestycji drogowych w regionie.
Głównym celem Północnej Obwodnicy jest wyprowadzenie ruchu tranzytowego z Krakowa. Teoretycznie ma to przyczynić się do zmniejszenia liczby samochodów w centrum oraz poprawy jakości życia mieszkańców. Jednak lokalni urzędnicy już teraz alarmują, że oddanie trasy do użytku może przynieść nieoczekiwane problemy. Węzły, które mają przejąć ruch z obwodnicy, nie zostały odpowiednio przygotowane na tak duże natężenie pojazdów, co stwarza ryzyko poważnych korków na drogach prowadzących do centrum Krakowa.
Obawy te są uzasadnione, ponieważ Kraków boryka się już z poważnymi problemami komunikacyjnymi, a infrastruktura miejska jest w dużym stopniu obciążona. Nowa trasa, zamiast zmniejszyć natężenie ruchu, może przyciągnąć dodatkowe samochody, co w efekcie pogłębi problemy na kluczowych miejskich arteriach, szczególnie w północnych dzielnicach miasta.
Aby Północna Obwodnica skutecznie spełniała swoją rolę, niezbędne jest również wsparcie infrastrukturalne na terenie Krakowa. Niestety, wiele dróg dojazdowych do nowych węzłów, zwłaszcza w okolicach Prądnika Białego i Bronowic, nie jest przystosowanych do obsługi wzmożonego ruchu. Problemy te obejmują nie tylko niewystarczającą liczbę pasów ruchu, ale również ograniczone możliwości przejazdu na skrzyżowaniach oraz zbyt niską liczbę sygnalizacji świetlnej, co wpływa na organizację ruchu.
Wobec widma kolejnego kryzysu komunikacyjnego, nasila się apel do władz miasta o konieczność rozbudowy istniejącej infrastruktury drogowej. Inwestycje te powinny umożliwić efektywne wykorzystanie nowo powstałej obwodnicy, minimalizując jednocześnie jej negatywny wpływ na codzienną komunikację w Krakowie. Nadchodzące tygodnie z pewnością będą kluczowe dla ustalenia, jak mieszkańcy i władze miasta poradzą sobie z nowymi wyzwaniami, które stawia przed nimi Północna Obwodnica Krakowa.