Lexus dokłada wszelkich starań, aby zrewolucjonizować doświadczenie kierowców, oferując nowoczesne technologie, które podnoszą komfort i bezpieczeństwo podróży. Wśród tych innowacji wyróżniają się cyfrowe lusterka, które po raz pierwszy zastosowane zostały w modelu Lexus ES w 2018 roku.
Cyfrowe lusterka w Lexusa ES
Japoński koncern Lexus już w 2018 roku zaprezentował Lexus ES jako pierwszy seryjnie produkowany samochód z kamerami cofania zamiast tradycyjnych lusterek bocznych. Nowatorska technologia natychmiast przyciągnęła uwagę, a Lexus wyprzedził markę Audi, która planowała wprowadzenie podobnych rozwiązań w SUV-ie e-tron. Dzięki kamerom montowanym w słupkach kontroli i wyświetlaniu obrazu na dwóch 5-calowych ekranach w kabinie, kierowcy zyskali nową jakość widzenia drogi.
Obudowy kamer zostały starannie zaprojektowane, aby minimalizować zbieranie wody deszczowej czy śniegu, co mogłoby ograniczyć widoczność. Niezwykle przydatną funkcją jest automatyczne dostosowywanie pola widzenia kamer w momencie włączania kierunkowskazów lub przełączania skrzyni biegów na bieg wsteczny, co dodatkowo zwiększa bezpieczeństwo podczas manewrów.
Estetyka i funkcjonalność
Od dekad projektanci marzyli o zastosowaniu nowoczesnych lusterków z kamerą, które nie tylko prezentują się elegancko, ale także wpływają pozytywnie na aerodynamikę pojazdu oraz redukują hałas w trakcie jazdy. Chociaż koncepcje tych rozwiązań pojawiały się już od lat 80., kwestie kosztowe oraz przepisy prawne długo utrudniały ich szersze wprowadzenie na rynek.
Komfort i niezawodność
Lexus ES, jako autostradowy krążownik, oferuje komfort jazdy dzięki 2,5-litrowemu silnikowi benzynowo-hybrydowemu. Choć mocniejsza wersja 3.5 V6 nie jest dostępna w Japonii, to i tak model ten zdobywa uznanie dzięki licznych funkcjom zwiększającym bezpieczeństwo i wygodę. Warto wspomnieć, że od lipca 2020 roku cyfrowe lusterka dostępne są również w wersjach F Sport, co sprawia, że innowacje są dostępne dla szerszej gamy klientów.
Sukces Lexusa ES zauważany jest również w aspekcie bezawaryjności. Raporty z polskiej sieci dealerskiej wskazują, że ponad połowa modeli na rynku, nawet po przejechaniu do 150 tys. km, wciąż ma fabryczne tarcze i klocki hamulcowe. To z pewnością potwierdza wysoką jakość wykonania oraz umacnia reputację marki jako produkującej samochody o niskich kosztach eksploatacyjnych.
Przyszłość Lexusa ES
W 2025 roku na rynek trafi nowy model Lexus ES 300h, który wzbogaci się o kolejne nowości. Wśród planowanych innowacji znalazły się takie funkcje jak kamera cofania, panoramiczny dach, zaawansowana nawigacja, premium system audio i zdalne uruchamianie. Wszystko wskazuje na to, że warto czekać na ten model, który z pewnością usatysfakcjonuje wymagających kierowców.