Na niemieckich autostradach trwa dyskusja na temat wprowadzenia ograniczeń prędkości, co może oznaczać koniec ery nieograniczonej jazdy.
Kierowcy, korzystający z autostrad w Brandenburgii, muszą w ostatnim czasie przyzwyczaić się do nowych realiów – na wielu odcinkach zniknęły znaki informujące o końcu ograniczenia prędkości. W praktyce oznacza to, że kierowcy muszą dostosować się do przepisów ograniczających maksymalną prędkość do 130 km/h. Czy to początek końca słynnych niemieckich odcinków bez limitu prędkości?
W ostatnich tygodniach temat ograniczeń prędkości stał się głośniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Aktywiści z grupy Extinction Rebellion postanowili zwrócić uwagę społeczeństwa na potrzebę wprowadzenia limitów prędkości poprzez działania o charakterze sabotażowym. W sylwestrową noc usunęli lub zakryli znaki drogowe na autostradach A10, A12 i A13, argumentując, że ograniczenia prędkości są niezbędne, aby zwiększyć bezpieczeństwo na drogach oraz zredukować negatywny wpływ na środowisko.
Zaskakująco, według badania przeprowadzonego wśród 6000 Niemców, aż 63 proc. respondentów popiera pomysł wprowadzenia maksymalnej prędkości na poziomie 130 km/h. Zjawisko to ma istotne znaczenie w kontekście nadchodzących wyborów, ponieważ wzrastające poparcie społeczne może przyczynić się do wprowadzenia zmian legislacyjnych.
Argumenty za ograniczeniami
Do grona zwolenników ograniczeń prędkości dołączyły również Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu, niemieckie organizacje społeczne oraz związki zawodowe Policji. Ich postulaty opierają się na dwóch kluczowych argumentach: zmniejszeniu ryzyka śmiertelnych wypadków oraz redukcji emisji CO2. Problematyka ta jest niebagatelna, biorąc pod uwagę cele klimatyczne Unii Europejskiej.
Dyskusja na temat wprowadzenia limitów prędkości na niemieckich autostradach staje się coraz bardziej intensywna. Rosnąca presja społeczna oraz poparcie polityczne mogą wkrótce doprowadzić do zasadniczych zmian w zasadach ruchu na tych drogach. Warto jednak podkreślić, że w skali całej Europy Niemcy pozostają jedynym krajem, gdzie kierowcy mogą legalnie poruszać się z nieograniczoną prędkością, co czyni ten kraj wyjątkowym.
Przyzwolenie na szybką jazdę jest szczególnie wykorzystywane przez kierowców samochodów sportowych, którzy niejednokrotnie osiągają prędkości przekraczające 300 km/h. W obliczu rosnącej debaty publicznej, przyszłość takich praktyk staje pod znakiem zapytania.