Amerykańskie cła na import samochodów wywołały chaos w branży motoryzacyjnej, stawiając przed wieloma producentami wielkie wyzwania strategiczne. Szczególnie dotknięte sytuacją są koncerny, które znacząco zainwestowały w produkcję w sąsiedztwie USA, co stawia ich w trudnej sytuacji z uwagi na nowo wprowadzane regulacje. To właśnie koncern Honda rozważa uruchomienie produkcji nowego modelu Civic na terenie Stanów Zjednoczonych, co pierwotnie miało odbyć się w Meksyku. Podobne dylematy dotykają również Hyundaia, który zmuszony jest do przemyślenia swojej strategii operacyjnej.
Nowe kierunki dla Hyundaia
Na fali niepewności Hyundai utworzył nową grupę zadaniową, której celem jest adaptacja do nowych przepisów obowiązujących w USA. W myśl informacji przekazywanych przez Reutersa, grupa ta przygotowuje firmę na ewentualne przeniesienie produkcji wybranych modeli samochodów, zwłaszcza crossoverów, które cieszą się dużą popularnością na rynku amerykańskim.
Przenosiny produkcji modeli crossover
W kontekście przenoszenia produkcji, szczególnej uwadze poddawany jest model Tucson, obecnie wytwarzany w meksykańskim Monterrey przez zakład KIA. Ciekawostką jest, że ten sam model jest również montowany w fabryce Hyundai w Alabamie. Możliwe, że to właśnie Alabama zwiększy swoją produkcję Tucsonów, ograniczając produkcję w Meksyku, a pozostałe jednostki będą stacjonować na lokalnym rynku.
Kolejne zmiany w produkcji
Hyundai nie zamierza ograniczać się tylko do modelu Tucson. W obliczu nowej sytuacji rozważane są także przenosiny innych modeli, które obecnie trafiają na rynek amerykański z fabryk w Korei. Istnieje szansa, że nowe modele zostaną zintegrowane z produkcją w Alabamie, gdzie aktualnie wytwarzane są takie samochody, jak Santa Fe, Santa Cruz czy Genesis GV70. Dodatkowo, nowo powstała fabryka Metaplant HMGMA w Ellabel w stanie Georgia, skoncentrowana na produkcji elektrycznych modeli z rodziny Ioniq, podkreśla zmiany w kierunku zrównoważonego rozwoju.
Elastyczność cenowa na trudnym rynku
W obliczu nowych cła Hyundai stara się zminimalizować wpływ na ceny swoich samochodów na rynku amerykańskim. Jeszcze przed wejściem w życie nowych regulacji, koncern zwiększył zapasy, które mają wystarczyć na około trzy miesiące. Cenniki, które obowiązują do początku czerwca, na pewno będą wymagały korekty, ponieważ przedsiębiorstwo notuje rosnącą sprzedaż – w pierwszym kwartale zanotowano wzrost o 11%. Managerowie Hyundaia przyznają, że będą prowadzić „elastyczne zarządzanie cenami”, aby dostosować się do zmieniających się warunków rynkowych.
W obliczu dynamicznych zmian w przemyśle motoryzacyjnym, strategia i elastyczność w podejmowaniu decyzji stanowią kluczowe elementy, które pozwolą producentom utrzymać konkurencyjność w zglobalizowanym rynku.
