Punkty karne w Polsce: Czas na reformę przepisów?
W Polsce system punktów karnych budzi wiele wątpliwości i kontrowersji, zwłaszcza w kontekście sposobu, w jaki są one usuwane z ewidencji. Obecne przepisy stanowią, że chociaż punkty karne kasują się po roku, to okres ten liczony jest od dnia opłacenia mandatu, a nie od momentu jego wystawienia. Taka sytuacja budzi frustrację wśród kierowców, którzy mogą czuć się pokarani podwójnie, zwłaszcza ci, którzy decydują się na rozłożenie płatności na raty.
Problemy z systemem punktów karnych
Rzecznik Praw Obywatelskich, Marcin Wiącek, zwraca uwagę, że mechanizm dotyczący usuwania punktów karnych różnicuje kierowców w zależności od ich sytuacji finansowej. Osoby, które mogą natychmiast uregulować mandat, mają możliwość szybszego „wyzerowania” swojej kartoteki. Z kolei kierowcy, którzy z powodu trudnej sytuacji finansowej decydują się na rozłożenie płatności na raty, muszą czekać rok od opłacenia ostatniej transzy. W praktyce oznacza to, że czas oczekiwania na usunięcie punktów karnych staje się dłuższy, co budzi zasadne obawy o sprawiedliwość systemu.
Równość wobec prawa
RPO wskazuje, że obecne przepisy mogą naruszać zapisy Konstytucji RP, które gwarantują równość wobec prawa. W swoim wystąpieniu Wiącek podkreśla, że punkty karne powinny mieć funkcję mobilizującą do przestrzegania przepisów drogowych, a nie być narzędziem, które dodatkowo obciąża osoby w trudnej sytuacji materialnej. Warto zauważyć, że rozłożenie mandatu na raty nie jest działaniem mającym na celu unikanie kary, lecz próbą złagodzenia jej finansowego ciężaru.
Propozycje zmian w przepisach
Rzecznik Praw Obywatelskich apeluje do Ministra Infrastruktury o dokonanie zmiany przepisów, aby czas usuwania punktów karnych był liczony od daty wystawienia mandatu lub terminu jego płatności, a nie od momentu spłaty ostatniej raty. Takie rozwiązanie wydaje się bardziej sprawiedliwe i mogłoby zniwelować różnice pomiędzy kierowcami w zależności od ich sytuacji majątkowej. RPO oczekuje, że reformy te mogą przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa na polskich drogach, co powinno być priorytetem legislacyjnym.
W konsekwencji, władze mają teraz możliwość dokonania znaczących zmian w przepisach. Czas pokaże, czy Ministerstwo Infrastruktury podejmie decyzję o reformie, czy obecny stan rzeczy zostanie utrzymany. Pozostaje mieć nadzieję, że przyszłe regulacje będą bardziej zrównoważone i sprawiedliwe dla wszystkich kierowców.