Jazda pod prąd na autostradzie – czy można w ten sposób uniknąć policji? Wyjaśniamy.

W niedawnej sytuacji na autostradzie A2 w okolicach Zgierza, kierowca BMW zaskoczył nie tylko innych użytkowników drogi, ale także policję, podejmując ryzykowną jazdę pod prąd. Zdarzenie to, które miało miejsce 1 stycznia 2025 roku, budzi wiele pytań o procedury stosowane przez służby w takich okolicznościach.

Jak informuje Policja, incydent rozpoczął się, gdy kierowca BMW, ignorując wezwania funkcjonariuszy, postanowił uciekać na drodze 702, a następnie wjechał na autostradę w kierunku Poznania, poruszając się nietypowym pasem ruchu. Policjanci w oznakowanym radiowozie ruszyli za nim w pościg, mimo że jechali w przeciwnym kierunku.

Procedury pościgowe i ryzyko na drodze

W rozmowie z przedstawicielami policji wyjaśniono, że pościg za kierowcą poruszającym się pod prąd nie jest stałą praktyką, a sama sytuacja jest interpretowana na podstawie przepisów. Funkcjonariusze mogą prowadzić pościg, jeśli uznają, że kontynuacja działań jest niezbędna dla zapewnienia bezpieczeństwa, jednak mają obowiązek przerwania ich w określonych okolicznościach, na przykład, gdy zachodzi potrzeba udzielenia pomocy komuś w niebezpieczeństwie.

Policja podkreśla, że każdy dzień pracy wiąże się z koniecznością podejmowania trudnych decyzji. „Zarządzenie nr 45 Komendanta Głównego Policji” wskazuje na ograniczenia, ale jednocześnie potwierdza, że w przypadku pościgów zasady te mogą być elastycznie interpretowane w zależności od sytuacji. Gdyby policjanci rezygnowali z pościgów za każdym razem, gdy uciekający wjeżdżałby na autostradę pod prąd, mogłoby to prowadzić do nadmiernych ryzyk oraz narażać innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo.

Ucieczka z konsekwencjami

Chociaż pościg ostatecznie został przerwany, policji udało się ustalić właściciela uciekałego BMW. Obecnie trwają działania mające na celu identyfikację osoby, która kierowała pojazdem podczas incydentu. Właściciel, jeśli to on był za kierownicą, może być zobowiązany do zapłaty wysokiej grzywny za niewskazanie kierującego. Nie jest jednak przesądzone, że to on rzeczywiście prowadził, co może skomplikować prowadzone śledztwo.

Podsumowując, sytuacja na A2 stawia ważne pytania o granice odpowiedzialności policji w kontekście pościgów, bezpieczeństwa na drogach oraz procedur, które mają na celu minimalizację ryzyka nie tylko dla osób ściganych, ale także dla innych uczestników ruchu. Dalsze echa tego wydarzenia mogą wpłynąć na przyszłe decyzje dotyczące prowadzenia pościgów w podobnych okolicznościach.

Źródło: https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/autostrada-pod-prad-czy-tak-uciekniesz-przed-policja-wyjasniamy/hxyrk72

Inne popularne: