Jak dojechać do Morskiego Oka z Zakopanego – koń vs elektryczny samochód

Majówka za nami, a w polskich Tatrach turyści wciąż chętnie odwiedzają malownicze Morskie Oko. Ten popularny kierunek turystyczny budzi jednak kontrowersje z powodu użytkowania tradycyjnych wozów konnych do transportu gości. W tym roku wprowadzono także elektryczne busy, które niestety nie zyskały dużej popularności wśród odwiedzających.

Podczas długiego weekendu majowego Morskie Oko przyciągnęło wielu turystów, jednak z nowej opcji transportu w postaci elektrycznych busów skorzystało zaledwie 40 osób. Te nowoczesne środki transportu mogą pomieścić maksymalnie 19 podróżnych, co sprawia, że cztery dostępne busy nie były w stanie konkurować z popularnymi, spalinowymi busami i wozami konnymi.

Postój dla elektrycznych busów znajduje się w pobliżu Centrum Edukacyjnego Tatrzańskiego Parku Narodowego przy ul. Chałubińskiego, tuż obok ronda kuźnickiego w Zakopanem. Koszt przejazdu z Zakopanego do Morskiego Oka wynosi 110 zł od osoby, jeśli bilet jest kupowany w punkcie informacji turystycznej. Dla tych, którzy zarezerwują bilet przez internet, cena spada do 100 zł. Istnieją również tańsze opcje transportu, z Palenicy Białczańskiej do Włosienicy, gdzie opłata wynosi 80 zł, a powrotny bilet kosztuje 60 zł lub 90 zł do Zakopanego.

Popularność spalinowych busów oraz wozów konnych jest łatwa do wytłumaczenia. Przejazd z Zakopanego do Palenicy Białczańskiej kosztuje jedynie 15 zł, a podróż wozem konnym to wydatki rzędu 90 zł. Zamówienia u fiakrów, którzy obsługiwali trasę, były w dużej mierze zadowalające, zwłaszcza w pierwszych dniach długiego weekendu. Władysław Nowobilski, szef stowarzyszenia przewoźników konnych, donosił, że tylko w te dwa dni około tysiąca turystów skorzystało z ich usług, a na niektóre powozy czekały nawet 200-osobowe kolejki.

Przyszłość elektrycznych busów

Pomimo niskiej frekwencji w tym roku, nie oznacza to, że elektryczne busy są skazane na porażkę. W 2026 roku planowane są regularne kursy elektrycznych środków transportu, co stanowi część porozumienia między Ministerstwem Klimatu i Środowiska, Tatrzańskim Parkiem Narodowym, przewoźnikami konnymi oraz organizacjami ekologicznymi. W ramach tego planu, wozy konne obsłużą jedynie odcinek 2,7 km od Palenicy Białczańskiej do Wodogrzmotów Mickiewicza, a elektryczne busy będą odpowiedzialne za resztę trasy.

To pozytywna wiadomość dla całego regionu, ponieważ rozwój ekologicznych form transportu wpisuje się w strategię ochrony przyrody i zrównoważonego rozwoju turystyki w Tatrach. Teraz kluczowym wyzwaniem będzie przekonanie turystów do korzystania z bardziej ekologicznych rozwiązań i promowanie ich wpływu na ochronę jednego z najpiękniejszych zakątków Polski.

Źródło: https://moto.pl/MotoPL/7,88389,31907957,kon-wygrywa-z-elektrycznym-samochodem-tak-jezdzi-sie-nad-morskie.html

Inne popularne: