Mężczyzna z Wrocławia stał się ofiarą nieprawidłowości w polskim systemie prawnym, co wstrzymało jego plany wakacyjne. Nie mogąc lecieć z rodziną na urlop, został zatrzymany na lotnisku z powodu rzekomego nieopłacenia mandatu drogowego, a sąd nałożył na niego karę zastępczą w postaci 10 dni aresztu. O sprawie zrobiło się głośno dzięki pomocy Biura Pełnomocnika Terenowego Rzecznika Praw Obywatelskich we Wrocławiu, które postanowiło nagłośnić tę sytuację.
Nieporozumienie na lotnisku
Do incydentu doszło w lipcu 2022 roku, kiedy mężczyzna, chcąc udać się w podróż, okazał się poszukiwany przez organy ścigania. Jak się później okazało, jego zatrzymanie było wynikiem błędu w ustaleniu tożsamości. Aby uwolnić się od zarzutu, musiał uiścić mandat w wysokości 300 zł za wykroczenie, którego, według jego zapewnień, nigdy nie popełnił. Cała sytuacja była dla niego nie tylko stresująca, ale także kosztowna – nie zdążył na swój pierwotny lot i zmuszony był zakupić nowy bilet.
Walka o wyjaśnienie sprawy
Po tym incydencie mężczyzna postanowił wyjaśnić całą sytuację, co okazało się znacznie trudniejsze, niż początkowo sądził. Pomimo że chciał walczyć o swoje dobre imię, napotkał wiele przeszkód. Z czasem okazało się, że policja pomyliła go z innym kierowcą, który miał takie samo imię i nazwisko oraz mieszkał w tym samym powiecie. W wyniku tej pomyłki do sądu trafił wniosek o ukaranie, a sąd, nie mając pełnych informacji, wydał nakazowy wyrok.
Interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich
W listopadzie 2022 roku, kiedy sytuacja zaczęła się komplikować, mężczyzna zwrócił się o pomoc do Biura Pełnomocnika Terenowego Rzecznika Praw Obywatelskich we Wrocławiu. Po przeanalizowaniu sprawy, Biuro złożyło wniosek do sądu o rewizję decyzji, informując o pomyłce w danych. Niestety, prokuratura odmówiła kasacji wyroku, uznając go za prawomocny, mimo że nie został doręczony rzeczywistemu sprawcy sytuacji.
Wydanie wyroku i dalsze działania
Pomiędzy ustaleniem faktów a podjęciem decyzji minęło sporo czasu. W końcu jednak, gdy udało się udowodnić niewłaściwe dane w wyroku, sąd zarządził zwrot kwoty 300 zł oraz prostowanie pomyłki. Niestety, cała procedura trwała aż do lipca i października 2024 roku, ukazując, jak wolno przez wiele lat działa polski wymiar sprawiedliwości.
Niewinny obywatel i możliwe odszkodowanie
Na szczęście dla mężczyzny, po wielu miesiącach niepewności, jego nazwisko nie figuruje już w rejestrach jako skazany. Przysługuje mu nawet możliwość ubiegania się o odszkodowanie od Skarbu Państwa, co stanowi dodatkowe obciążenie dla budżetu państwa. Ta sytuacja podkreśla nie tylko znaczenie poprawnego działania służb, ale i wymaga większej przejrzystości w kwestiach prawnych.