Po długim okresie oczekiwania, Aston Martin zbliża się do debiutu swojego modelu Valkyrie w wyścigach, co wzbudza entuzjazm w świecie motoryzacji.
Aston Martin ogłosił, że model Valkyrie, który jest odpowiedzią na wyścigową kategorię Le Mans Hypercar, prawie uzyskał homologację po przejechaniu imponujących 7700 mil w testach. Dla porównania, ta liczba kilometrów może przewyższać łączny dystans pokonany przez wszystkie klienckie modele Valkyrie na świecie.
Debiut samochodu zaplanowano na 28 lutego 2025 roku podczas otwierającego sezon wyścigu FIA World Endurance Championship w Katarze. To jednak nie koniec – dwa tygodnie później Valkyrie weźmie udział w 12 godzinach Sebringu, co będzie jednocześnie jego debiutem w amerykańskim IMSA SportsCar Championship.
W ten sposób Valkyrie stanie się jedynym modelem klasy Hypercar, który będzie jednocześnie rywalizować w obu seriach wyścigowych. To z pewnością ogromne wyzwanie dla nowego gracza na torze.
Wielkie oczekiwania na Le Mans
Nie można jednak zapominać o najbardziej wyczekiwanym wydarzeniu – 24 godzinach Le Mans. Będzie to pierwsza poważna próba Aston Martin, by na nowo zdobyć uznanie w tym legendar-nym wyścigu, odkąd udało się to po raz ostatni w 1959 roku z modelem DBR1.
Podczas wyścigów, zarówno na Le Mans, jak i na innych torach, Valkyrie oraz jej silnik V12 o pojemności 6.5 litra będą musiały sprostać oczekiwaniom wyścigowych entuzjastów. Program ten ogłoszono niemal pięć lat temu, co oznacza, że oczekiwania będą ogromne.
Valkyrie, z numerami wyścigowymi ‘007’ i ‘009’, stanie w szranki z takimi potentatami jak Ferrari z jego 499P, BMW z modelem M Hybrid V8 oraz prototypami od takich marek jak Alpine, Cadillac, Peugeot, Porsche oraz Toyota. Warto zauważyć, że Lamborghini zrezygnowało z sezonu 2025 WEC na rzecz uczestnictwa w IMSA, co zmienia układ sił w wyścigowej stawce.
Czy Valkyrie ma szansę na sukces? Czas pokaże, ale entuzjazm i oczekiwania wokół tego modelu są ogromne, a fani motoryzacji z niecierpliwością czekają na pierwsze wyścigi.