Nowa era hot hatchy: elektryzujące zmiany i dylematy starych wyjadaczy
Początek nowego roku w Anglesey przyniósł nietypowe zjawisko – słoneczne promienie przebijające się przez mgłę położoną nad majestatycznymi górami Snowdonia. Dla miłośników motoryzacji oznacza to czas na testy samochodów, a w szczególności – hot hatchy, które przeżywają niepewny okres. Choć jeszcze niedawno były one symbolem sportowego ducha samochodów miejskich, dzisiaj zdają się znajdować na rozdrożu, gdzie wkracza nowa era elektryfikacji.
Historia marki hot hatch
W ciągu ostatnich dziesięciu lat rynek hot hatchy uległ znacznej zmianie – wiele kultowych modeli zniknęło z ofert, a producenci ograniczyli swoje zaangażowanie w ten segment. Z labelami takimi jak Peugeot, Ford, a nawet RenaultSport w odwrocie, obawiamy się, że za dekadę może nie pozostać nic z tego, co kiedyś nazywaliśmy hot hatchami. Dziesięć dostępnych modeli, które przetestowaliśmy, w tym zarówno spalinowe, jak i elektryczne, pokazują jednak, że przyszłość ma kilka interesujących propozycji.
Elektryczne nadzieje
Wśród nowości, które przyciągają uwagę, znajduje się Alpine A290 – elektryczny hot hatch, który łączy w sobie klasyczne cechy z nowoczesną technologią. Jego konstrukcja składa się z odpowiedniej wielkości nadwozia i cech rynkowych, które wciąż oddają hołd przeszłości. Jednakże, mimo pozytywnych aspektów takich jak responsywne zawieszenie, brakuje mu doznań dźwiękowych i emocji, których oczekuje się od tej kategorii aut.
Potęga jednostki napędowej
Na szczęście wśród spalinowych modeli, japoński GR Yaris wyróżnia się mocnym silnikiem, który oferuje prawdziwe emocje z jazdy. Jego 265 koni mechanicznych sprawia, że samochód przyspiesza z niezwykłą chęcią i dynamiką. Choć porównanie z innymi modelami, takimi jak Civic Type R i Ford Focus ST, ujawnia różnice w doświadczeniach z jazdy, każde z tych aut ma swoje unikalne cechy i charakteryzuje się doskonałą przyczepnością na torze.
Regres smoków i nadzieje
Na drugim końcu skali znajduje się BMW 1 Series, które, niestety, straciło ducha swojej klasy. Zawiodło jako seał, oferując mało frajdy podczas jazdy. Mimo to, Golf GTI Clubsport pokazał nieco odmienny charakter, oferując macho sportowych osiągów, które mogą przypaść do gustu fanom tej konwencji.
To niesamowite, jak wiele zmian zaszło w segmencie hot hatchy. W obliczu ostrej konkurencji i ewolucji rynkowej, nowe technologie i kształtowanie przyszłości motoryzacji z pewnością będą ważne. Jak wyglądają nadzieje i dylematy związane z tym wyjątkowym segmentem? Kolejne dni przyniosą więcej informacji i możliwości, a pasjonaci motoryzacji z zapartym tchem będą śledzić, co przyniesie przyszłość.
Źródło: https://www.topgear.com/car-news/big-reads/top-gears-10-car-hot-hatch-shootout-there-hope-its-future